#historiazarroyo - 65-lecie otwarcia Camp Nou
Camp Nou to jeden z najsłynniejszych stadionów na mapie świata. Otwarty w 1957 roku w Barcelonie jest oczkiem w głowie miejscowego klubu. Co ciekawe, jest w tym pewien polski akcent.
Powszechnie uważało się, że powodem powstania Camp Nou był przyjazd Laszlo Kubali do FC Barcelona. Wówczas była to żywa legenda, a stadion Les Corts był za mały, by pomieścić kibiców chętnych na to, by zobaczyć Węgra w akcji. Otóż nie - choć wielkim wydarzeniem było przybycie Kubali do Barcelony, to plany budowy Camp Nou były już gotowe przed 1950 rokiem. Był to bardzo kosztowny projekt i łączył się też z sentymentem do starego stadionu. W pewnym sensie krytycy klubu mieli rację, bo od powstania Camp Nou przez kilka lat nie udało się klubowi osiągnąć wielkich sukcesów w piłce nożnej.
Pierwotnie stadion miał być nazwany od nazwiska założyciela i pięciokrotnego prezydenta FC Barcelona Joana Gampera, lecz rządzący wówczas Hiszpanią generał Francisco Franco zawetował ten pomysł. Powody były dwa - Gamper był protestantem, a ponadto popełnił samobójstwo, a to w oczach duchownych do dziś jest tematem tabu.
Skoro to było niemożliwe, postanowiono, że stadion będzie nosił nazwę Estadi del FC Barcelona, lecz, choć potwierdzono nazwę w referendum z 1965 roku, kibice woleli nazywać go "camp nou" ("nowy teren"/"nowa ziemia"). Taką też nazwę przyjęto ostatecznie i oficjalnie w referendum z lat 2000-2001. Za zmianą nazwy było 68.25% uprawnionych do głosowania.
24 września 1957 roku doszło do ceremonii otwarcia Camp Nou, w dniu święta Merce. Ceremonię podzielono na dwie części. Poranne wydarzenie miało charakter religijny. Damy mogły wejść za darmo, zaś tylko około połowa miejsc była zajęta na mszę, której przewodniczył arcybiskup Barcelony. Na drugą imprezę, która obejmowała paradę wszystkich ważniejszych klubów w Katalonii, w tym RCD Espanyol, stadion był wypełniony. Wypuszczono ponad 11 tysięcy białych gołębi. Całość zwieńczyło podniesienie hiszpańskiej flagi i powstaniem na baczność, by uszanować hiszpański hymn narodowy.
Dzień ten był też wyjątkowy z innego powodu. Doszło do serii 3 meczów towarzyskich, jakie rozegrała FC Barcelona na nowym stadionie. W czasach, gdy mecze piłki nożnej nie były transmitowane na cały świat robiło to piorunujące wrażenie, nie mniejsze niż dziś. Życzeniem katalońskiego klubu było rozegranie pierwszego meczu z Legią Warszawa - mistrzem Polski z 1955 i 1956 roku. Złożyli wcześniej takie pismo do PZPNu. To były czasy, gdy Legia była topową drużyną w Europie - wygrała z ówczesnym mistrzem Niemiec i klubami z Francji, a także rywalizowała z takimi klubami jak Partizan Belgrad czy Honved Budapeszt. Tylko pojawił się haczyk - zamiast Legii postanowiła spróbować swych sił polska drużyna pod wodzą trenera reprezentacji Polski Henryka Reymana*. Wystawiono jedenastkę, którą nazwano reprezentacją Warszawy. Mecz mimo remisu w I połowie 2:2 zakończył się klęską reprezentacji 4:2. Pierwszego gola w meczu zanotował Eulogio Martinez. Drugi mecz przeciw Burnley zakończył się łatwym zwycięstwem na 4:0 dla Barcelony. Trzeci mecz przeciw Borussii Dortmund został wygrany przez Katalończyków z wynikiem 4:1.
Źródła:
"24 September 1957: The day the Camp Nou dream came true at last" - oficjalna strona FC Barcelona
"Polacy otworzyli Camp Nou. 60 lat temu zagrali z Barceloną" - TVP Sport, 24 września 2017 r.
"Wywiad FCBarca.com. Uczestnicy meczu na otwarcie Camp Nou w 1957" - artykuł z polskiej strony fanów FC Barcelona
*Ciekawostka jest taka, że w trakcie inwazji Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 roku dowodził I batalionem 37 pułku piechoty z Kutna, został ranny 20 września w bitwie nad Bzurą. Od 1940 roku wyrokiem sądu III Rzeszy skazany został na śmierć, lecz uniknął wykonania wyroku, ukrywając się w Krakowie u Benedyktynek i w majątku Tarnowskich w Dzikowie.
ea88bde8-1d65-4ed2-8fbe-d988093e85e0

Zaloguj się aby komentować