Historia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej wstęp na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun

Zastanawialiście się kiedyś, co myślał i o czym pisał żołnierz z I wojny światowej, który zgłosił się do wojska na ochotnika? Jeżeli tak, to zachęcam do czytania fragmentów listów i pamiętników Otto Brauna. 

Otto Braun urodzony w 1897 roku, był jedynym synem dziennikarki, pisarki i socjaldemokratycznej działaczki feministycznej Lily Braun oraz socjaldemokratycznego polityka i publicysty Heinricha Brauna. Jego rodzice należeli do klasy średniej. Mieszkali w Zehlendorf pod Berlinem. Jego matka pochodziła z pruskiej arystokracji, właściwie nazywała się Amalie von Kretschmann i była córką pruskiego generała piechoty, ale jako socjalistka wyrzekła się swojego pochodzenia i żyła na własny rachunek. 
Otto Braun w młodości był uważany za "cudowne dziecko" i jak większość cudownych dzieci jego szkolna edukacja zakończyła się bardzo, bardzo wcześnie. W wieku 12 lat uciekł ze szkolnego internatu i jego matka zajęła się jego późniejszym nauczaniem, wynajmując mu prywatnych nauczycieli. W chwili wybuchu wojny w sierpniu 1914 roku Otto ma 17 lat i jest w podróży do Uniwersytetu w Heidelbergu, gdzie spotkał się z profesorem Alfredem Weberem (ekonomistą) i jego studentami.

PAMIĘTNIK
21 lipca 1914 r.
-W drodze do Heidelbergu przeczytałem historię miasta. Z lokalnej historii można się naprawdę wiele nauczyć. Rzuca ona światło na ogólną historię z jednego centralnego punktu, a wszystkie większe zmiany są w niej ciekawie odzwierciedlone. Niewiele jest rzeczy, które jeśli są dobrze zrobione, mogą być bardziej pouczające.
Speyer[Spira], 22 lipca 1914 r.
-Byłem pod głębokim wrażeniem przestronnego, pięknie wzniosłego wnętrza katedry, której plan jest jasny i klasyczny w głównych zarysach i projekcie. W przeciwieństwie do złowrogiej potęgi katedry w Wormacji ekstrawagancki pokaz dumnej sławy średniowiecznych cesarzy salickich jest tutaj widoczny w całej swojej rozrzutnej obfitości. Nawet obraz, kiepski i ubogi w szczegóły, uzyskuje swój efekt dzięki gamie kolorów. Całość daje rzadkie poczucie godności i splendoru. Oczywiście świadomość, że stoję nad grobami cesarzy, sprawiła, że poczułem się jak na poświęconej ziemi. Następnie udaliśmy się do krypty i można sobie wyobrazić, że cała katedra spoczywa na tych potężnych, kwadratowych filarach. Przypominało mi to kryptę San Lorenzo we Florencji, ale nie można jej porównać z tymi wielkimi, śmiałymi łukami. Grobowiec Rudolfa Habsburga, który oglądaliśmy przy świecach, jest surowy i piękny: to prawdziwy "Dziadek Rudolf". Rzeczywiście, recytacja wiersza George'a wystarczyłaby, aby romańskie sklepienie stało się żywe przed oczami. Nie uwierzyłbyś, jak odpowiednie są tutaj te majestatyczne wersety w ich surowej, ale powściągliwej animacji. Rytm romański zdaje się w nich wibrować tak jak splendor Imperium Salickiego w samym sklepieniu. Spacerowaliśmy w ciszy. Człowiek jest przytłoczony tak wieloma wspomnieniami, że wszystkie inne rzeczy znikają.

Na zdjęciu poniżej Otto Braun w roku 1914
1ad0eeff-d8e2-4f51-bc72-4f8a0cf42602

Zaloguj się aby komentować