#hejtoswieta #sernikzrodzynki w temacie sernika z rodzynkami mi się przypomniało:

Żyda poczęstowano w kuchni kawałkiem świątecznej babki. Żyd wraca do domu i opowiada żonie o smakołykach, jakie spożywają bogacze.

- Idź, poproś kucharkę o przepis, a upiekę Ci taką samą. - namawia go żona.

Żyd wraca i cytuje z pamięci:

- Bierze się dziesięć jaj.

- Na to nas nie stać wystarczą dwa - mówi żona.

- Funt masła...

- Masło jest drogie. Niech będzie bez masła. Dalej...

- Ćwierć kilo rodzynek...

- Aj, Ty masz rozum? A bez rodzynek, to Ty myślisz, ciasta nie będzie?

- Funt białej mąki pszennej.

- My mamy tylko czarną.

- Niech będzie czarna... To wszystko wkłada się do formy i piecze w piekarniku.

- Nie mamy ani formy, ani piekarnika. Ale upiekę babkę na gorącym popiele.

Po pewnym czasie żona kosztuje świeżo upieczoną babkę, spluwa i powiada:

- No, że ci bogacze jedzą takie paskudztwo!

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować