#heheszki #dowcipy


Pewna kobieta wraca w Wigilię z zakupów. Niestety uciekł jej autobus, więc próbuje złapać stopa. 


Nagle zatrzymują się policjanci swoim radiowozem, a kobieta mówi: 


- Panowie, jest Wigilia, a mi uciekł autobus. Bądźcie tak mili i podwieźcie mnie do domu. 


Policjanci się zgodzili. 


Kobieta mówi im, gdzie jechać, aż w końcu dojechali na miejsce. 


- Panowie, wszystkie pieniądze wydałam na zakupy, więc nie mam wam jak zapłacić. Może zapłacę w naturze? 


Policjanci odmawiają. 


Kobieta odchodzi. 


Nagle jeden policjant pyta drugiego: 


- Władek, a jak się płaci w naturze? 


- Nie wiem. 


Więc kierowca radiowozu otwiera okno i woła: 


- Proszę pani, a jak się płaci w naturze? 


- No, ściągnę majtki i wam dam. 


Policjant pyta drugiego: 


- Władek, chcesz majtki? 


- Nie. 


- Ja też nie. 


I pojechali.

Komentarze (1)

sullaf

Ech, dowcipy. Jak ja dawno ich nie widziałem w internecie

Zaloguj się aby komentować