
A cóż to? A któż to? Znów Hamamatsu! Czasem omyłkowo przeze mnie nazywane Hanamatsu...
Ta promenada już zawsze będzie mi się kojarzyć ze świetnymi występami.
W komentarzach jeszcze trochę, tym razem z bardziej... ekspresywnym? zaangażowanym? dyrygentem.