Goku w końcu odzyskuje przytomność, jednak jest ledwo żywy i cholernie głodny. Wiedziony smakowitym zapachem znajduje ognisko z pieczącą się rybom którą bez wachania opiernicza.
Jak można się domyślić nie była to bezpańska ryba - należała ona do samuraja Yajirobe który nie jest zbyt zadowolony z obrotu spraw. Krótkie starcie podczas którego okazuje się że gruby samuraj jest całkiem solidnym wojownikiem przerywa pojawienie się Cymbała.
W poprzednim odcinku napisałem że Cymbał udał się wyeliminować mistrzów sztuk walk, był to mały błąd bo z tym zadaniem udał się Tamburyn
Cymbał miał pozbierać smocze kule z pomocą radaru Pilafa, a dziwnym zrządzeniem losu Yajirobe ma jedną z nich przy sobie.
#codziennydragonball (138/194)

