Erupcja wulkanu Sundhnukur na Islandii (zdjęcia)

hejto.pl

Erupcja rozpoczęła się w ciągu kraterów Sundhnúkur na Półwyspie Reykjanes dziś nad ranem, tuż przed godziną czwartą. Już wczoraj wieczorem, krótko przed północą, rozpoczęła się intensywna seria trzęsień ziemi i wypływ magmy, dlatego uruchomiono centrum koordynacyjne obrony cywilnej.


Szczelina znajduje się tuż na północny wschód od Stóra-Skógfell. Minney Sigurðardóttir, specjalistka ds. zagrożeń naturalnych z Instytutu Meteorologii, podkreśla, że lokalizacja jest korzystna, ponieważ nie zagraża żadnej infrastrukturze i znajduje się w znacznej odległości od Grindavíku. „Jedynym elementem infrastruktury, który mógłby być potencjalnie zagrożony, jest droga Grindavíkurvegur w pobliżu Stóra-Skógfell, ale erupcja musiałaby trwać dość długo, by lawa mogła tam dotrzeć” – wyjaśnia. Ewakuacja mieszkańców Grindavíku, pola kempingowego i Błękitnej Laguny rozpoczęła się około drugiej w nocy. Około godzinę później cały teren był już pusty. W rozmowie z redakcją Wiadomości RÚV, krótko przed erupcją, Benedikt Ófeigsson – geofizyk i kierownik ds. pomiarów deformacji terenu w Instytucie Meteorologii – wyjaśniał, że przepływ magmy przebiegał w rejonie, w którym obserwowano go już wcześniej.


Zgodnie z pomiarami GPS i sygnałami deformacji terenu, prawdopodobnie mamy do czynienia z dość niewielką erupcją – informuje Instytut Meteorologii. Biorąc pod uwagę lokalizację szczeliny i skalę erupcji, przepływ lawy nie stwarza zagrożenia dla Grindavíku. Służby nadal monitorują, czy lawa może zacząć płynąć w kierunku drogi Grindavíkurvegur, na północ od Stóra-Skógfell.


Niemniej zanieczyszczenia pochodzące z erupcji są wyraźnie odczuwalne. Mieszkańcy proszeni są o zamknięcie okien i regularne sprawdzanie jakości powietrza.


Zdaniem Benedikta erupcja powinna utrzymywać się na stałym poziomie, a następnie stopniowo słabnąć. Nie zagraża infrastrukturze. „To bardzo korzystne miejsce, bliskie lokalizacji erupcji z sierpnia zeszłego roku, z dala od zabudowań. Lawa głównie spływa na wschód, w stronę Fagradalsfjall.”


Przed południem szczelina, która otworzyła się między Hagafell a Stóra-Skógfell, nieco się wydłużyła w kierunku północno‑wschodnim i ma już prawie dwa kilometry długości.. Wypływ magmy jest znacznie mniejszy niż podczas największych erupcji w zeszłym roku. „Całe zjawisko nie wydaje się być bardzo duże. Nie odnotowano znacznych deformacji ani dużej ilości magmy” – wyjaśnia.


Erupcja w ostatnich godzinach przebiegała w sposób stabilny po tym, jak otworzyła się druga szczelina, prawdopodobnie około godziny jedenastej – poinformowała Steinunn Helgadóttir, specjalistka ds. zagrożeń naturalnych w Instytucie Meteorologii. Aktywność erupcji zaczęła słabnąć w południe, jednak wkrótce spodziewana jest nowa aktualizacja oceny ryzyka. Prędkość wypływu magmy wynosi od 500 do 700 metrów sześciennych na sekundę, podczas gdy podczas największej erupcji rok temu było to aż 3000 m³/s.


Fannar Jónasson, burmistrz Grindavíku, przyznaje, że erupcja nieco zaskoczyła mieszkańców, ponieważ naukowcy spodziewali się, że może ona nastąpić jesienią — oczywiście z pewnym zastrzeżeniem. Ostatnie tygodnie przyniosły stabilizację tempa wypiętrzania terenu, jednak wszystkie plany awaryjne nadal zakładały możliwość ewakuacji miasta w każdej chwili. „Życie i aktywność w mieście wróciły do normy — otwarto restauracje, a pole golfowe było pełne. Można było się spodziewać konieczności ewakuacji, ale gospodarka zaczyna się już odbudowywać. Dziś rano oceniamy, na jakich zasadach mieszkańcy będą mogli wrócić do miasta” — mówi Fannar. Mieszkańcy Grindavíku mają nadzieję, że to ostatnia erupcja i że natura da im szansę na odbudowę społeczności.


Ok. 15:00 obserwacje Instytutu Meteorologii wskazują, że erupcja nie jest już ograniczona do jednej szczeliny. W komunikacie na stronie Instytutu podano, że większa szczelina w rejonie Sundhnúksgígar ma około 2,4 km długości. Podczas kolejnego lotu inspekcyjnego Instytutu z udziałem Straży Przybrzeżnej stwierdzono otwarcie mniejszej szczeliny na zachód od Fagradalsfjall, której długość oszacowano na około 500 metrów.


Kristín Jónsdóttir, kierująca działem monitoringu wulkanicznego, trzęsień ziemi i deformacji gruntu, ocenia, że obecna erupcja jest mniejsza niż przeciętnie. Strumienie lawy płyną w różnych kierunkach od szczelin, ale głównie kierują się na wschód, w stronę Fagradalsfjall, z dala od infrastruktury. Jak podkreśla, w tej chwili nic w okolicy nie jest zagrożone. „Oczywiście sytuacja zawsze może się zmienić, ale dotąd erupcja wydłużała się przede wszystkim na północ – mówimy tu o kilkuset metrach. Nie zaobserwowaliśmy żadnych większych zmian w przepływie lawy, dlatego byłabym naprawdę zaskoczona, gdyby nastąpiły jakieś istotne przekształcenia” – wyjaśnia Kristín. Dodaje, że według aktualnych modeli mało prawdopodobne jest, by erupcja zagroziła infrastrukturze w najbliższych dniach.


Nagranie z początku erupcji (meh)


Pierwsze nagrania z helikoptera (łogiń!)






































#wiadomosciswiat #islandia #przyroda #gruparatowaniapoziomu (?)

hejto.pl

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować