Aby zrozumieć dlaczego virtio jest fajnym rozwiązaniam trzeba się najpierw zagłębić w to jak w ogóle wygląda postawienie systemu np. Androida na urządzeniu. Każdy telefon jest trochę inny. W inne miejsce może być podpięta pamięć, serial itd. Dlatego zawsze kilka tygodni zajmuje pokonfigurowanie kernela. Potem trzeba napisać HAL, który tłumaczy androidowi jak np. używać GPS. To znów wymaga czasu. Każda aktualizacja androida wymaga dopasowania tego co już jest. Często więc dużo czasu i pieniędzy wymaga takie coś - jest też Treble, ale mniejsza z tym teraz.
Konkluzja jest taka:
Różne systemy operacyjne odpalane na czymś w stylu telefonu. Jest system linux host, który przez virtio przekazuje wszystko do guesta (usb, bt, wifi itd) np. Androida i dzięki temu działa od razu bez zabawy w drivery po stronie androida.
To jest o tyle fajne, że jeśli się przyjmie na szeroką skalę to aktualizacja systemu będzie możliwa na dowolnym urządzeniu. Wymiana systemu na dowony inny używający virtio też nie będzie problemem. Może rynek telefonów zacznoe przypominać rynek PC, gdzie możesz sobie podmoenić system i wszystko śmiga.