Dziwna wizyta Jarosława Kaczyńskiego w Brukseli. "Frekwencyjna klapa"

Jarosław Kaczyński nie zabrał głosu w trakcie manifestacji rolników w Brukseli, choć w związku z tym wydarzeniem wywrócił do góry nogami swoje plany i udał się do Belgii. Nie pojawił się nawet tam, gdzie protest się odbywał. Zapowiadana przez samych polityków PiS jako "największa od lat" demonstracja farmerów w stolicy Unii Europejskiej zakończyła się frekwencyjną klapą.


  • Jarosław Kaczyński nie pojawił się na demonstracji rolników. Wystąpienie miała za to polityczka Konfederacji

  • Lider PiS spotkał się z grupką rolników z Polski z dala od miejsca protestu

  • Zapowiedź wizyty Kaczyńskiego miała nie wzbudzić entuzjazmu wśród części rolników, którzy wybierali się do Brukseli. — W autokarach były "bunty chłopskie" by dalej nie jechać — słyszymy od jednego z organizatorów grup rolników

  • #polityka

Onet Wiadomości

Komentarze (3)

maximilianan

Ta rzekoma wizyta była tylko po to, żeby wkurwiac prokuraturę i komisje śledcze. Ten dziad myśli, że jego prawo i zasady życia społecznego nie dotyczą

gluchy

Jarosław Kaczyński nie zabrał głosu 

A po jakiemu miał zabrać ten głos? Poza tym ociec narodu jest znany z rozdawania, a nie zabierania

ortalionowyNinja

@gluchy Mlask mlask, czego kurła nie rozumie?

Zaloguj się aby komentować