
Jarosław Kaczyński nie zabrał głosu w trakcie manifestacji rolników w Brukseli, choć w związku z tym wydarzeniem wywrócił do góry nogami swoje plany i udał się do Belgii. Nie pojawił się nawet tam, gdzie protest się odbywał. Zapowiadana przez samych polityków PiS jako "największa od lat" demonstracja farmerów w stolicy Unii Europejskiej zakończyła się frekwencyjną klapą.
-
Jarosław Kaczyński nie pojawił się na demonstracji rolników. Wystąpienie miała za to polityczka Konfederacji
-
Lider PiS spotkał się z grupką rolników z Polski z dala od miejsca protestu
-
Zapowiedź wizyty Kaczyńskiego miała nie wzbudzić entuzjazmu wśród części rolników, którzy wybierali się do Brukseli. — W autokarach były "bunty chłopskie" by dalej nie jechać — słyszymy od jednego z organizatorów grup rolników
-
#polityka