Dzisiaj ostatnia nocka i potem dwa dni wolnego pewne. Cały dzień leżę i nic nie robię. Na wolnym pewnie potem będzie to samo i będę miał potem jakieś lęki w głowie, że znowu nic nie zrobiłem.
Tak się zastanawiam skąd tyle ludzie mają siły na jakieś spacery, rowery czy inne aktywności. Gdybym mógł to bym z domu nie wychodził, inna sprawa, że często czuję się tak zmęczony i zrezygnowany jakby mnie coś przykuwało do tego łóżka.
Coś z moim życiem jest nie tak. Może faktycznie do jakiegoś psychiatry czy psychologa się zgłosić bo przecież mam 32 lata, powinienem być w formie życiowej, latać za babami i rękoma łamać sztaby.
#przegryw #przemyslenia