Dzisiaj jest pogoda ni to letnia ni to jesienna, więc w sumie idealna żeby napić się dobrej herbatki!


Zaparzyłem dziś kolejnego tegorocznego dardżelinga, mianowicie Darjeeling Gielle FF 2025. Jest to herbata pochodząca z ogrodu, z którego wzięła swoją nazwę. Jest to jeden z najstarszych ogrodów herbacianych, jest własnością tej samej firmy od lat 50. XIX wieku. Znajduje się na wysokości od 700 do 1200 metrów nad poziomem morza, a jego nazwa pochodzi od pobliskiego strumienia. Od południa graniczy ze słynniejszym ogrodem Namring. W Gielle produkuje się przede wszystkim tradycyjne herbaty darjeeling z oryginalnych chińskich krzewów herbacianych.


Przechodząc do samej herbaty, zacznijmy od liści. Bardzo ładne, biało-zielone, delikatne. Pachną pięknie, świeżą łąką, słodkimi owocami, trochę ziół. Herbatę parzyłem według zaleceń producenta, 85 stopni, I parzenie 2,5min, II 5min. Napar jaki uzyskałem ma śliczną złotą barwę, pachnie głównie świeżo skoszoną trawą, kwiatami. Herbata taka sama jest w smaku, świeża, łąkowo-kwiatowa herbata. Bardzo słodka. Jest podobna do opisywanego przeze mnie kilka miesięcy temu Gopaldhara Wonder, ale jest bardziej intensywna i trochę mniej kwiatowa. Tutaj jest więcej świeżej trawy, ale nie przeszkadza tej herbacie być naprawdę świetnym dardżelingiem!


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

9615019b-8cb6-4a35-96d3-b26ed7051949

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować