Dziś ostatni wpis z serii #jesiennewyzwania , w której próbuję dobić do min. 41km przejechanych na rowerze.
Pewnie mogłem zrobić to za jednym zamachem... aaaallleeee...
W poprzednim wpisie, szanowna publika w geście dobrej woli wysłała mnie do lasu (liczyłem po cichu na kebsa).
Ale nic to "Vox populi, vox Dei".
https://www.hejto.pl/wpis/wczoraj-w-ramach-jesiennewyzwania-znowu-przejechalem-sie-do-roboty-matematyka-mo
Skoro miał być las, to był las. Najbliższym mi jest Las bródnowski, zatem tam się poturlałem.
Finalny wynik wygląda tak: 6,43 + 5,78 + 6,64 + 6,36 + 6,62 + 6.41 + 7,12km = 45,36km
Kolejnym wyzwaniem było "wysłanie pocztówki bądź paczki do innego użytkownika". Wybrałem paczkę, bo kto by chciał pocztówkę z Wwy.
Kolega @Cybulion leczy dziś w związku z tym kaca, a na kolegę @inspektom paczka czeka w paczkomacie.
Pozostało mi już tylko "namalowanie dowolną techniką jesiennego obrazu" - hmm... pomyślę jeszcze nad tym
#rower #jesiennewyzwania #las









