Dziś może trochę o samochodach i kilometrówce
Pierwsze i najważniejsze. Czy leśnicy mają samochody służbowe? Generalnie nie.
Czemu generalnie nie nie? Bo nadleśniczy może mieć samochód służbowy (u nas ma) plus kierowca (jeśli jest) ma.
Nie wiem jak to wygląda na górze, ale wątpię, by sobie odmówili takiej przyjemności.
Mamy za to kilometrówkę.
Od czego zależy?
- od stanowiska (najwięcej nadleśniczy, najmniej pracownicy biura)
- od planowanej ilości pozyskanego drewna w ciągu roku
- od rodzaju prac, dzięki którym będzie pozyskiwane drewno
- od rozpiętości leśnictwa
U mnie pozyskanie jest na średnim poziomie, za to rozpiętość leśnictwa mam największą. Sprawia to, że mam więcej kilometrów, niż niektóre osoby na wyższym stanowisku.
No dobra, ILE?
Lekko ponad tysiąc kilometrów daje mi trochę ponad tysiąc sto złotych. Czy starcza? To zależy. W miesiącach, w których drogi są suche jak najbardziej. Za to w miesiącach błotnistych i zaśnieżonych około stówki brakuje.
Katowanie na trójce nie jest najoszczędniejsze xd. No dobre, to pewnie masz jakieś 5,7 hemi pod maską to ci żłopie.
Otóż nie. 1.4 16v, które może nie ma mocy, ale za to dużo pali xd W trasie schodzi do sześciu, ale w trudnych warunkach podchodzi pod 9
To tyle chyba xd
A, opis ten jest w dużym uproszczeniu.
#pracbaza #lesnapracbaza #las #blog
