Dzień doberek w Walentynki!
Miałem napisać krótką recenzje "Córek dancingu", jednak postanowiłem, że pójdę o krok dalej i pokażę Wam zbiór kilku filmów na Walentynki. Oczywiście z moją krótką opinią do tego. Będą tutaj filmy artystyczne, jak i rozrywkowe, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Wpis nie jako stanowi kolejne walentynkowe propozycje do posta @gacek. Zaczynajmy!
"Córki Dancingu" reż. Agnieszka Smoczyńska
Film nietypowy, bo łączący gatunek horroru i musicalu. Historia skupia się na dwóch syrenach, które wychodzą z rzeki Wisły i zaczynają śpiewać w warszawskim klubie za czasów PRL-u. Nie jest to film idealny i napewno odrzuci część osób swoją nietypową konwencją. Jednak jest tam obecny dziwny wątek miłosny oraz neonowe światła oświetlające nasze syreny, więc jak fabularnie Wam nie spasuje to z pewnością macie zagwarantowaną ucztę dla oka.
"Gnijąca panna młoda" reż. Tim Burton
Burton to koleś, który już dawno stracił dar w tworzeniu nietypowych i przepełnionych groteską historii. Jednak ten film pewnie po grób (ha ha), będzie uważany przeze mnie za najlepszy w dorobku filmowym tego reżysera. A to wszystko za prostą opowieść o przypadkowym oświadczeniu się damskiemu trupowi.
"Lolita" reż. Stanley Kubrick
Nie zabrakło również reżysera nad reżyserami, czyli Stanleya Kubricka i jego "Lolity", dość kontrowersyjnego filmu opowiadającego o relacji nastolatki z mężczyzną w średnim wieku. Dużo ciekawej psychologii i interesujących obserwacji na temat relacji damsko-męskich.
"Między słowami" reż. Sofia Coppola
Film o samotności w Tokio i że po prostu czasem każdy chcę mieć blisko kogoś... To jedna z tych produkcji, która po mimo nastawienia na walory artystyczne, będzie przystępna dla tak naprawdę każdego. Chyba nikt jeszcze nie pokazał w taki sposób samotności w tłumie.
"Historia małżeńska" reż. Noah Baumbach
Ten film boli. Serio, nie widziałem tak szczerego filmu o rozwodzie. Pokazując każdą stronę konfliktu, reżyser nie bierze jeńców. Film przedstawiający rozwód jako siłę niszczącą. Weźcie chusteczki.
"Zimna wojna" reż. Paweł Pawlikowski
"Dwa serduszka, cztery oczy, ojojojjjj...". Tak to ten film, który niestety przegrał z "Romą" (też świetny film) na Oscarach. Ta rodzima produkcja to idealny dowód na to, że w Polsce operatorzy mają się naprawdę dobrze. Każdy kadr z tego dziełka powiesiłbym w swoim pokoju. Jest to również film o miłości dwójki osób granych przez Tomasza Kota i Joannę Kulig. Toksyczna relacja, mająca przebłyski prawdziwej miłości, a tak naprawdę złożona psychologiczna zależność pomiędzy tą dwójką.
No i to by było na tyle. Większość z tych produkcji znajdziecie na Netflixie. Na dole macie międzynarodowy plakat do filmu "Córki Dancingu", a ja Wam życzę miło spędzonych Walentynek! Do zobaczenia!
19114fd6-e41b-4bb3-bef8-9cddf83ece35

Zaloguj się aby komentować