Dzieci zasnęły, a wcześniej sprawiły że odechciało nam się jechać z nimi do znajomych świętować w sylwestra, więc w końcu nadarzyła się okazja obejrzeć coś odmóżdżającego.
Dziś więc film niewysokich lotów, a dowiedziałem się o nim tylko dlatego, że Tarantino w jednym z wywiadów wyznał, że był nim zachwycony. Mowa o Team America autorstwa twórców South Park.
Szczerze? Cholernie mi się podobał i przy okazji dowiedziałem się skąd pochodzi kawałek "America, Fuck yeah!".
Cały film to typowa hollywoodzka sztampa kina akcji, a dokładniej jej parodia. Wiele odniesień do kina sprawia, że już gdzieś to widzieliśmy.
Jak zwykle u Trey'a Parker'a i Matt'a Stone'a obrywa się wszystkim, a najbardziej pompatycznemu, amerykańskiemu patriotyzmowi i aktorom stojącym po drugiej stronie szali, usilnie przekonującym, że USA i korporacje to jedyne źródło zła na świecie.
Ciekawostką jest to, że film nigdy nie trafił do polskich kin.
Szczęśliwego nowego roku!
#kino #filmy #filmnawieczor
#naobrzezachkina - tag do blokowania/obserwowania
