#dowcipy

Po parku przechadzają się dwaj funkcjonariusze policji. Wkurzeni, bo nikogo jeszcze dziś nie złapali, nie stłukli. Ale naraz patrzą, facet wcina jabłko. Jeden mówi do drugiego:

- Ty, zobacz, je jabłko, zaraz wyrzuci ogryzek, a my go cap!

Więc gorliwi funkcjonariusze zbliżyli się do gościa, obracającego w dłoniach ogryzek.

- Co obywatel chciał zrobić z ogryzkiem?

- Jak to co? Chciałem go zjeść.

- Jak to?

- No, tak. Nie wiecie, że kto je ogryzki ten mądrzeje?

- Niech obywatel udowodni!

- Ja wam mogę ten ogryzek tanio odsprzedać, a sami się przekonacie! Powiedzmy dwa złote.

- Ale na pewno zmądrzejemy?

- Sto procent.

- Dobra.

Złożyli się po złotówce i uradowani rzucili się na ogryzek. Po chwili jeden z nich skrobie się w głowę i mówi:

- Ej, za dwa złote to my mogli mieć ogryzków z kilograma jabłek!

- Ty, to działa!

Komentarze (3)

def

Cene trzebe podniesc w kawale, bo za 2 zl juz raczej sie nie kupi kilograma jablek

Opornik

@def kupisz jeśli jesteś supermarketem

Dzikie_oregano

@Opornik Zatem zmieńmy kawał „Po parku przechadzają się dwa supermarkety…”

Zaloguj się aby komentować