Dobra, nocna, ostatni wpis na dziś.
Taka krótka kołysanka ode mnie i pana Tumnusa.
Tak swoją drogą, to nie wiem, czy wiecie, ale instrument przewodni w tym utworze to duduk, instrument który pochodzi z Armenii. To taki flet na koksie, który wyssał duszę z saksofonu i przejął jego mistyczne moce oraz dźwięk. Jeden z ciekawszych instrumentów na jakie się w życiu natknąłem. Gdybyście kiedyś chcieli nauczyć się grać na jakiejś trąbce czy innej tubie, przypomnijcie sobie, że możecie dużo taniej nabyć ten magiczny patyk. Bo na trąbce może zagrać każdy, ale duduk to instrument dla muzycznej arystokracji! Dobranoc!