Do tej pory była jedna piekarnia gruzińska (na Spychalskiego i drugi oddział na Reymonta).
Miesiąc temu otwarła się kolejna przy Solarisie (Tandyr House), a już widziałem na Krakowskiej zapowiedź, że jakaś następna będzie. Czy ostatnio jakiś napływ Gruzinów był do Opola? I jak oni sobie radzą, skoro polscy piekarze twierdzą, że ceny gazu i energii ich zabijają?
#opole