Dlaczego psiarze to takie buraki?
Kiedy kilkanaście lat temu miałem owczarka niemieckiego, to bawił się z psami z całego osiedla, mimo że do grzecznych nie należał, jakoś nie było problemów. Teraz wziąłem psa z fundacji, jest mega grzeczny, wielkości średniej (nie pitbull), a ludzie się zachowują, jakbyśmy byli trędowaci.
Przez kilka miesięcy nie poznałem żadnego psa ani psiarza, każdy tylko patrzy spode łba i odchodzi, albo z daleka się gapią, jakby psa nie widzieli, zaraz na smycz i w nogi... Raz mnie jakaś psiarska mafia opierdoliła, bo za blisko podszedłem, a ich pieski się denerwują... Ktoś mi wytłumaczy czemu psiarze to takie buraki? #psy
