Dlaczego próby znalezienia kontaktu z obcymi z kosmosu, to fanaberie, bzdury i strata pieniędzy? 

W literaturze Lema często pojawia się idea "okna kontaktu", np. w "Głos Pana", "Fiasko". 

"Okno kontaktu" wyjaśnia paradoks Fermiego - dlaczego pomimo ogromu wszechświata nie udaje się odnotować jakiegokolwiek kontaktu z "obcymi". 

Za wiki. "(...)Ludzkość w epoce radia znajduje się od początku XX wieku, natomiast regularne badania sygnałów pochodzących z kosmosu trwają dopiero od połowy XX, co w skali kosmicznej jest okresem znikomym. Jest zatem daleko bardziej prawdopodobne, że taki hipotetyczny sygnał od obcych dotarł na Ziemię w przeszłości, lub dotrze w przyszłości, niż to, że dotrze w chwili obecnej. 

Prawdopodobieństwo to zmniejszają dodatkowo ogromne odległości we Wszechświecie, które musi pokonać sygnał radiowy, oraz prawdopodobna duża rozciągłość czasowa pojawiania się i umierania cywilizacji technicznych we Wszechświecie."

Wysyłając sygnał do najbliższej gwiazdy (Alfa centauri) miną około 4 lata zanim ten sygnał tam dotrze, a jak wiemy, w pobliżu tej gwiazdy form życia nie odnotowano. Co więcej, sygnał radiowy wysyłany przez nasze sprzęty mocno słabnie wraz z odległością i gubi się w kosmicznym szumie. Podobnie jest z sygnałem hipotetycznych obcych. A teraz wyobraźmy sobie ogrom wszechświata, gigantyczne przestrzenie. W zasadzie już sama nasza jedna galaktyka jest zbyt wielka (100 tysięcy lat świetlnych średnicy), trudno jest więc mieć nadzieję na ogarnięcie jakichkolwiek hipotetycznych, sztucznie wygenerowanych sygnałów z większego obrębu tylko jednej naszej galaktyki. Nawet gdyby nasz komunikat dotarł na koniec galaktyki w ciągu kilkudziesięciu tysięcy lat i akurat tamtejsza cywilizacja byłaby technologicznie rozwinieta i w ogóle interesowałaby się szukaniem takich sygnałów, to odpowiedź dotarłaby do nas po kolejnych kilkudziesięciu tysiącach lat. A wtedy już naszej cywilizacji dawno nie będzie i okna kontaktu naszych cywilizacji nie spotkają się... O innych galaktykach możemy zupełnie zapomnieć...

Jest jeszcze jeden poważny problem.
Nawet jeśli we wszechświecie jakimś cudem istnieje jakaś forma życia samoświadomego i jakimś cudem wysyłając sygnał wiele tysięcy, milionów lat temu oni trafiliby akurat w nasze okno kontaktu i byśmy od tej formy życia odebrali sygnał, to wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nawet byśmy sobie nie zdawali z tego sprawy.

Najbardziej prawdopodobne jest to, że zupełnie zignorowalibyśmy to traktując jako tło natury, biały szum. Trudno jest oczekiwać, że formy życia, które hipotetycznie wyewoluowały gdzieś w odległym wszechświecie będą w jakikolwiek sposób podobne do nas fizycznie, psychicznie, czy "kulturowo". Lem wręcz naśmiewał się z wyobrażeń obcych jako istot podobnych do nas, potworzastych, zielonych ludzików w statkach kosmicznych, bo są to takie antropocentrycznie dziecinne fantazje ludzi, którzy nigdy nie mieli okazji filozoficznie przemyśleć sprawy. 

Ewentualnie te istoty miałyby najprawdopodobniej problem z przesłaniem do nas komunikatu, który byśmy pojęli, tak jak my mamy problem z równorzędnym komunikowaniem się z bakteriami. Bo tak bardzo inna od nas byłaby ta forma istnienia, która by wyewoluowała w innym miejscu, w innym czasie, w innych warunkach. 

Wszystko więc wskazuje na to, że nawet jeśli gdzieś tam, jakimś cudem wyewoluowało coś samoświadomego, to nigdy się o tym nie dowiemy.

#kosmos #obcy #ufo
07ceb781-5273-4e03-92c3-3d5f44decdcc
mrmydlo

@Metanoia No tak właśnie jest

Okrupnik

@Metanoia może kosmici nie używają radia?

Metanoia

@Okrupnik no między innymi to pośrednio wynika z mojego wpisu. Wnioskiem ogólnym jest to, że szukanie kontaktu z obcymi jest nonsensem.

swansu

Przyjmując dla uproszczenia, że Ziemia to nadajnik sferyczny (jakiekolwiek emitowane przez nas fale rozchodzą się w każdym kierunku, z równą prędkością) to współczynnik zanikania takiej transmisji, jak wiem z podbazy 40 lat temu wynosi 1/(4/3PI *r^3) plus zakłócenia. Wyobrażam sobie ichnie SiAjEj na Proxima Centauri podsłuchujące CBA, podsłuchujące opozycję, gdzieś za ponad 4 lata. W konstelacji Pegaza raczej o Pegazusie nie usłyszą przez następne 50 lat.

Szach mat ufoki!

szponovic

@Metanoia 

Nie potrafimy się efektownie porozumiewać z inteligentnymi zwierzętami, zatem sądzę, że nawet jakby jutro obcy przylecieli na ziemię to za naszego życia prawdopodobnie nie uda się to.

Zaloguj się aby komentować