Dlaczego audiofile wierzą w cuda?

Dlaczego audiofile wierzą w cuda?

YouTube
Z opisu pod filmikiem:
Ostatni wykład pana Wojciecha z High Fidelity na łamach @AudioVideoSummit dał mi sporo do myślenia. Brzmienie twardych dysków, kart pamięci i inne rzeczy, które jak sam pan Wojciech stwierdził "nie mieszczą się komputerowcom w głowie". Cuda najprawdziwsze, audiovoodoo najwyższej próby.
<br />
I to właśnie wystąpienie skłoniło mnie do refleksji nad istotą autorytetu w audiofilii oraz tego, jak działa ten dziewiąty krąg wtajemniczenia. Czytając komentarze pojawiające się podczas transmisji, zauważyłem, że całkiem spora grupa nie kwestionuje nawet sensowności stawianych tez. Dlaczego tak jest? Czemu audiofile są w stanie uwierzyć w to, że dysk twardy ma wpływ na brzmienie muzyki? Jak daleko leży granica, kiedy taki wtajemniczony audiofil powie "hola, to chyba nie ma sensu!".
Analizuję tutaj również sposób komunikacji branżowych autorytetów, sztuczki erystyczne i socjologiczne, które służą do zmniejszenia asertywności takiego audiofila i w efekcie – do wiary w cuda. Są to moje subiektywne spostrzeżenia oparte na kilku latach obserwacji zachowań społeczności audiofilskiej i sposobu komunikacji wewnątrz takiej społeczności.
<br />
Nie zwracam za onkologa
#technologia #audiovoodoo #heheszki

Komentarze (4)

Jason_Stafford

@Armo11 Dlaczego? Bo mają nasrane w deklach, ot co

grappas

@Armo11 Tak na chłodno, jakbym nie wiedział o co chodzi, to prędzej byłbym w stanie uwierzyć, że HDD produkuje na wyjściu audio więcej szumów (bo silnik, bo głowica) niż SSD

jasiekbb

Zniekształcają się zera i jedynki w danych przegrywanych kilka razy. Część zer jest niedomkniętych, inne za mało jajowate. Jedynki mają za wysoko ramię i wyglądają jak siódemki. Wszystko wychodzi na odsłuchu, który jest jedyną miarodajną i niezawodną metodą pomiaru jakości. Można zamknąć dyskusję.

ramen

kiedyś jakiś artykuł naukowy trafiłem, ale nie mogę go teraz znaleźć, o tym, że ośrodek percepcji słuchu jest w mózgu blisko tego od wydanej kasy i wyszło na to, że jak kupisz kamień za 5k zł, którym przyciskasz deka z CD, to "dźwięk jest zdecydowanie cięższy i doły bardziej czytelne".... ja pamiętam jarałem się kiedyś taką stronkę, która rozprawiała się z naukowo z tymi audiofliskimi bzdetami, nazywała się audiovoodoo, jest jakaś nowa stronka, ale

jeszcze widzę archiwalną https://web.archive.org/web/20080211215724/http://audiovoodoo.alatar.pl/

#audiovoodoo #muzyka

Zaloguj się aby komentować