Czym się różni XII-wieczny polski chłop od współczesnego polskiego betabankorogacza?
Otóż ten pierwszy nie miał wyboru, i musiał oddać swoją żonę na pierwszą noc szlachcicowi, którego był własnością, jakkolwiek w zamian ten wyprawiał im huczne wesele, i pozwalał mu upolować jelenia ze swojego lasu wartego rok jego pracy na roli. Jak szlachcic wracał z zakrwawionym welonem, na którym skonsumował swoje prawo z żoną chłopa, to wszyscy bili brawo i wznosili toasty, włącznie z chłopem, bo wiedział, że chociaż będzie drugi, wyboru nie miał i tak i tak, a dostawał wiele w zamian.
Ten drugi natomiast ma wybór, a i tak inwestuje swoje życie w pospolite jebadło z rozjechaną rozklapciochą, akceptując to, że będzie obiektem pogardy do końca swoich dni, w łóżku razem z nim i przed nim będą wszyscy byli jego żony, a on wmawia sobie, że przebieg nie ma znaczenia i wierzy, że ona przed nim miała "tylko jednego", tymczasem przebieg pospolitego jebadła z rozjechaną rozklapciochą jest z definicji nieweryfikowalny.
Taki obraz wasz.
#przegryw #relacje #zwiazki #kobiety #mezczyzni #seksualnarewolucja #ludzie

Zaloguj się aby komentować