Czcigodni! #zakreconyfarmer raportuje Wam tydzień na małej farmie!
W tym tygodniu dokupiłem nowe kurki zwiększając ogólnie liczbę do 35 sztuk niosących! Niestety nowe kury są bardzo młode, na targu wydawały mi się jak tamte kupione pod koniec marca, ale jak już je dowiozłem do domu to się jorgnąłem jak młode są. Minie kilka tygodni nim zaczną się nieść ale to na spokojnie, to nie ferma tylko farma zatem mamy czas
W tym tygodniu przebiłem pułap 60 jaj na tydzień. Co więcej, jajka od kur z marca (grupa fioletowa) powoli zaczynają nabierać masy i coraz bliżej im do klasy M (M zaczyna się od 53g.) xD
JAJKA
tydzień kończę z 62szt. na koncie. Byłoby 63 ale jedno jajko było rozbite w gnieździe.
10.04 - 10
11.04 - 12
12.04 - 5 (jaj było 5 w tym 1 uszkodzone)
13.04 - 7
14.04 - 6
15.04 - 11
16.04 - 12
suma: 62
KURKI
nowe kurki zachowują się nieco odważniej niż te z grupy fioletowej, gdy to one były "nowe". Nie wiem jak to interpretować, czy więcej "nowych" w stosunku do "starej gwardii" powoduje zmiękczenie obyczajów? Pamiętam, że fioletowe to chyba po półtora tygodnia wyściubiły dziób z kurnika (nie licząc pierwszej nocy gdy wsytarszone wybiegły z kurnika i pobiegły na podwórko. Mam na myśli takie świadome wyjście), a na grzędę weszy dopiero niedawno. Nowe co? Jedna pierwszej nocy "c⁎⁎j k⁎⁎wa idę na grzędę, elo frajery". I poszła i siedziała i nikt jej nie zgonił xD co więcej, zamykając kurnik przed chwilą widziałem że na grzędzie były już 4 nowe xD najciekawsze jest to, że są to tylko zielononóżki. W ogóle mam wrażenie że są one mocno związane ze sobą. Poza kręgiem "nowych w kurniku", tworzą taki wewnętrzny "my zielononóżki" i to widać. Razem jedzą, razem chodzą pić no i myślę, że od przyszłego tygodnia razem będą siedzieć na grzędzie. Aha, te co już siedzą to i tak skrzydło w skrzydło, a nie tam gdzie się da. Serio ciekawe zachowanie.
Przy pomocy kur, które się mnie nie boją udało też się nowe nakarmić z ręki (małpka widzi- małpka robi; kurka widzi że inna kurka je z ręki - to ona też zje).
LARWY
Tu spore zaskoczenie. Miałem poddać tę kolonie i zacząć od nowa aleeee... Larwy trzymałem w miseczkach z podłożem ziemnym z papką z otrębów owsianych i cukru. Czasem dorzucałem małe porcje jedzenia ale nic się nie działo. Larwy wyglądały jakby przez temperaturę zahibernowały. Potem to wszystko spleśniało i tak stało niedoglądane kilka dni. Dziś wywaliłem resztki i wlałem wody do misek by to co przywarło do dna odmokło i się odkleiło. Jakie było moje zdziwienie gdy woda + 16 stopni na dworze sprawiło że to co odkleiło się od dna, pozornie martwe i zgniłe, zaczęło się ruszać! Przeniosłem więc klatkę wylęgową w docelowe miejsce, dosypałem ziemi, zebrałem te wyjebane larwy i przeniosłem do klatki. Na polu (w sensie na dworze, ale tam gdzie są tereny przeznaczone na pole uprawne) lata sporo much i tałatajstwa dlatego podjąłem decyzję że spróbuję, z wylęgiem much. Efekty pewnie za kilka dni ale jak to ja- dam Wam znać xD
GRZYBY
nie znalazłem nikogo kto miałby tegoroczną gałęziówkę lub taką odleżaną ale bez grzyba. Wniosek? Muszę sam naciąć gałęzi. Nie wiem czy uda mi się w tym tygodniu ale musze jakość zacząć działać bo się plecy robią.
LUŹNA GADKA
Kurde, nie ukrywam, że zrobiło mi się w c⁎⁎j miło gdy dostałem powiadomienie że ktoś mnie oznaczył w poście. Co lepsze, post wyraźnie sugerował, że ktoś czeka na moje wpisy. Nigdy nie sądziłem, że kogokolwiek interesuje to co piszę a tu proszę! Ktoś na to czeka! @gumowy_ogur , dziękuję! Ale nie tylko słownie, masz prawo nadać imię kogutowi, za to że zrobiłeś swoim postem mój dzień!
Co do stremów z kurnika to będą ale muszę trochę sprzętowo się przygotować, a to kosztuje. Na kury wydałem już prawie 1000zł (kury, pasza, inne potrzebności) więc na razie pass z wydatkami, a kury muszą iść do roboty xD
W fotkach nowe kury, stare kury, kogut, kot polno-domowy Tolka, klatka dla much i inne!
Z farszem mordeczki!





