Chłop u mnie w robocie dostał przymusowe dwa tygodnie "urlopu". Dlaczego? U mnie na firmie po wewnętrznych drogach można max 30 km/h jeździć autem, bo często gabaryty przesuwają (takie po 1200 ton), i jeżdżą takimi śmiesznymi wózkami. Ograniczenie wprowadzone żeby uniknąć niepotrzebnych wypadków.
No i koleś, który dostał wolne, bo nie dość że zapieprzał jak głupi po terenie firmy, to jeszcze się kłócił z ochroniarzem ¯\\_(ツ)_/¯
A wystarczyło podkulić ogon, powiedzieć że już nie będzie się zapieprzać, i tyle. A tak to mail poszedł do kierownika, do HR, i do managera. To sobie chłop posiedzi na bezpłatnym urlopie, i przemyśli swoje postępowanie