Chłop miał tydzień zapierdolu ale mimo zarwanych nocek czuje dobrze. Dzięki fizycznym ograniczeniom na media i fona udało się jakoś przetrwać, jednak udane wygrzebywanie się z gówna daje efekt oczyszczenia i nakręca na więcej. Udało się setkę dziś w deadlifcie zrobić, nawet więcej niż raz więc świętuje, zaraz lecę do lidla po bułki w promocji a po powrocie sprzątam chatę bo się zrobiła melina okrutna (and I mean it). Trochę dziś słabo liczenie kalorii w apce siadło bo jak się je po nocy i z rana na szybko to czasem zapomina się wklepać, lecimy dalej.

Jutro planuje sprzątanie i rzeźbienie w gównie (projekcie).

#dziennik

Zaloguj się aby komentować