Cała ulica błyszczała uśmiechem tego typa


W krzykach ostrych jak papryka brzmiała jego chrypa


Szwendał się po klitach zrzęda z twarzą cynika


Typ o złotych zębach, żebrak, nocny żeglarz życia


Witał mój dzień dziś mówił nie każdy przypał ujdzie ci


Melanże lubił swój cień gubił złotem zgrzytał mi


Jak głupi, żyjesz dopóki nikt nie ściga cie za długi.


Przy mnie ostatni hajs wydał na szlugi


Mówil te same dni te same sny


cokolwiek robisz, ten sam syf, te same drogi

547f316b-e2a4-492f-b36e-14b8e5edb7e2

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować