Było już dzisiaj trochę o nasheedach czyli muzułmańskich pieśniach religijnych. A więc hymn narodowy, który zaprezentuję dzisiaj, będzie ocierał się o tę kategorię.
Dlaczego ocierał? Bo nie wiem, czy jest to naprawdę nasheed, czy nie. Nie znam się na tym, by to ocenić, ale słowo "nasheed" jest w tytule. I chyba istnieje ku temu konkretny powód. Otóż w islamie muzyka - zwłaszcza instrumentalna - jest uważana przez wielu konserwatywnych przywódców duchowych za grzech. Niektórzy (powtarzam: niektórzy) robią wyjątek dla pieśni religijnych, czyli nasheedów. Zazwyczaj tylko dla śpiewanych a capella, chociaż nieliczni dopuszczają w tej sytuacji także instrumenty. Z tego powodu hymny narodowe niektórych krajów muzułmańskich (a także np. marsze wojskowe) są podciągane pod nasheedy, by klerycy nie oburzali się zbytnio na ich publiczne wykonywanie.
Oczywiście kraje muzułmańskie są różne, niektóre dość liberalne, jak np. Turcja czy Indonezja - tam niemal nikogo nie oburza muzyka instrumentalna i tańce. Ale kraj, którego hymn teraz przedstawię, jest najbardziej konserwatywny ze wszystkich - jest to bowiem Arabia Saudyjska i tam z muzyką, nawet hymnem, są czasem problemy.
Oryginalny tytuł utworu to Āsh al-Malīk ("Niech żyje Król"), a tytuł oficjalny to an-Našīd al-Waṭanī as-Saʿūdī ("Pieśń Narodu Saudyjskiego") - i tu właśnie siedzi ten nasheed. Sami zaś Saudowie nazywają swój hymn Sārʿī ("Spiesz się"), od jego pierwszego słowa. Natomiast wersja tylko instrumentalna nosi nazwę as-Salām al-Malakī ("Salut królewski"). Jednak publiczne używanie instrumentów muzycznych jest w Arabii Saudysjkiej sprawą kontrowersyjną i o ile uchodzi na ceremoniach królewskich (to w końcu monarchia absolutna i nikt tam królowi nie podskoczy), o tyle w bardziej zwyczajnych sytuacjach nie jest chyba dobrze widziana. Widziałem kiedyś na YouTube nagranie początku meczu rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej. Hymn drużyny gospodarzy był wykonany a capella i tylko ktoś wystukiwał rytm jakimś drewienkiem czy czymś takim. Nie wiem jednak, czy to jest norma, tym bardziej że kraj się ostatnio liberalizuje (pozwolili "nawet" prowadzić samochody kobietom). W każdym razie w telewizji hymn jest puszczany z akompaniamentem muzycznym, nie są więc to chyba żadne sztywne reguły. Osobną sprawą jest niski poziom edukacji muzycznej w Arabii Saudyjskiej, w związku z którym nawet narodowa Orkiestra Królewska dosłownie masakruje hymny podczas wizyt oficjalnych delegacji (można sobie wyszukać w Google "Saudi Arabia orchestra fail", są przykłady z hymnami Rosji i USA). Podobną przypadłość mają też inne orkiestry z regionu: syryjskie, egipskie czy palestyńskie.
Ja zaś przedstawiam hymn Arabii Saudyjskiej. Muzykę skomponował w 1947 r. Abdul-Raḥman al-Khaṭīb, natomiast oryginalne słowa pochodzą z 1958 r., jednak w 1984 r. Ibrāhīm Khafājī napisał na prośbę króla Fahda nowy tekst, któy obowiązuje do dzisiaj.
Tłumaczenie (według polskiej WIkipedii):
Spiesz się do chwały i supremacji!
Wysławiaj stwórcę niebios
I unieś zielony, łopoczący sztandar,
Noszący znak Światła!
Powtarzaj - Bóg jest największy!
O, mój kraju,
Mój kraju, żyj wiecznie,
Chwało wszystkich muzułmanów!
Niech żyje król,
Dla flagi i dla kraju!
https://www.youtube.com/watch?v=deST8TcjKN8
lubieplackijohn

@Bipalium_kewense Super! Konkret jak zwykle. Łap pioruna!

adrian-wieczorek

@Bipalium_kewense dawaj następie cos o hare krishna

Bipalium_kewense

@adrian-wieczorek Są w moich planach także ciekawostki o religiach, więc może i Hare Krishna się pojawi.


Na razie coś od naszych DJ-ów:

https://www.youtube.com/watch?v=zJxxcYxaVqY

Zaloguj się aby komentować