Byłem u barbera, też ojciec mnie odprowadził, ale już nie wszedł ze mną.
Bałem się powiedzieć, że jestem na 12 i usiadłem tylko autystyczne na fotelu między dwóch Niemców. Były tylko trzy fotele, a ja bałem się stać, więc usiadłem między nich
Na szczęście potem się spytali o imię i wystarczyło powiedzieć na jaką godzinę jestem.
Ledwo rozumiałem co do mnie mówią, że włosy umyć itp. N szczęście jakoś wszystko zrozumiałem i nie było przypału.
Potem barber mi się pytał czy wybrałem fryzurę, to powiedziałem że nie. Chyba wolał żebym powiedział jaka chce, a ja tylko chciałem już wszystko mieć za sobą. I tak wyglądam jak pół dupy zza krzaka.
Przy cięciu oczywiści nożyczkami wybrałem, chociaż nie wiem czym się to różni od maszynki. Długością?
Potem jak barber coś mówił, to spytał się czy rozumiem ehh. Ja tylko mówiłem "mhm".
Miła była barberka ale się strasznie bałem że będę musiał coś jej odpowiadać, a nie będę wiedział o co chodzi. Na szczęście potem tylko się pytała czy tak może być.
Jeszcze to patrzenie się na swoją brzydką mordę przez 30 minut ehh.
Oczywiście wszyscy inni klienci wyżsi ode mnie i mniejsze zakola. Tylko jeden chłopak więcej blizn bo trądziku miał. Ale włosy fajniejsze ode mnie.
Potem oczywiście karta nie była akceptowana, przegrywowi zawsze wiatr w oczy.

Ogółem u barbera chyba bardziej profesjonalnie od fryzjera jest podejście, ale i tak na to samo wychodzi.

No to tyle przeżyć z wyjścia do ludzi.

Teraz bym chciał do sklepu pójść odebrać zamówienie, też chyba z tatą pójdę, odprowadzi mnie.

#qewnakwadracie  #przegryw  #barber  #spierdolenie  #zaburzenialekowe  #fobiaspoleczna
f02c0978-23eb-4843-bc21-0e487fb3e856
PrzegralemZycie

ehh u fryzjera najgorsze jest to patrzenie się na własną morde, aż dziw bierze że żaden barber jeszcze nie ogarnął żeby robić takie bezlustrowe miejscówki i później dawać tylko lustro do sprawdzenia

daj_kamienia

@PrzegralemZycie może to kwestia praktyczności, że jest lustro a nie muszą go skądś wyciągać i ryzykować że spadnie i się zbije. No i jak ludzie rozmawiają z fryzjerek/barberem to chyba łatwiej widząc tę osobę.

Half_NEET_Half_Amazing

Nienawidziłem chodzić do fryzjera, dlatego kupiłem sobie maszynke i już z dekadę nie byłem bo patrzyłem na ten swój ryj i był coraz brzydszy i brzydszy

dziki

Miałem to samo. Po prostu w którymś momencie życia uznałem, że muszę pogodzić się z tym, że mam mordę jakby ktoś mi w ryj z katapulty wystrzelił średniowieczny zamek. Teraz chodzę normalnie do barbera, jedynie patrzę na ten swój ryj z przekąsem i pod nosem sobie mówię "ale ja jestem kurwa brzydki xD" ;)

Zaloguj się aby komentować