Był kiedyś taki film: "Czas Surferów". Dość dobra polska komedia i uwaga będą spojlery jeżeli ktoś nie oglądał.
W filmie nie wiadomo skąd pojawia się mały, pryszczaty szczurek Rysio. Rysio jest akwizytorem i handluje jakimś GSM czy innym USG, ale nie to jest najważniejsze ponieważ to on okazuje się tym prawdziwym, tytułowym serferem. Płynie na fali chwili. Dzięki swojemu sprytowi i braku jakichkolwiek hamulców moralnych tak zakręca resztę postaci by z całej opresji wyjść zarobionym na kilka baniek.
Przez wiele lat Rysio był dla mnie przykładem jak to mając łeb na karku i dobrą gadkę można być prawdziwym zwycięzcą wykorzystując swoje 5 minut. Ale tylko do czasu gdy uświadomiłem sobie, że to właśnie on jedyny przegrał tam wszystko... Dlaczego? Kluczem jest czy dla tych kilku baniek warto było sprzedać swoje sumienie i do końca życia oglądać się za siebie by nie odnalazł go Klama czy inny Joker? Przecież tak poniżeni gangsterzy na pewno nie zapomną...
tag #wolskiowojnie tak tylko dla zasięgu
60c8b658-6434-4f98-9cee-77d177ec2837
GucciSlav

@kozackyBOHUN On sikał na siedząco ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować