#bookmeter 63 + 1 = 64


Tytuł:  Ptasiek


Autor: William Wharton


Gatunek: literatura piękna


Ocena: 8/10


"Ptasiek" to bardzo specyficzna książka - opowieść o chłopcu, którego ucieczką od trudnej rzeczywistości były ptaki. Do tego stopnia, że sam chciał być jednym z nich. Czy w jakimś stopniu mu się to udało? Odpowiedź na to pytanie znajduje się na stronach powieści.


Miejscami sen miesza się tu z rzeczywistością, a sama historia skłania do zastanowienia się nad pojęciem "normalności". Dużo miejsca poświęcone zostało wydarzeniom, rozgrywającym się wewnątrz klatek i awiariów z kanarkami. Poznajemy tu konkretne osobniki, dowiadujemy się jak przebiega proces ich oswajania, widzimy jak zmieniają się z biegiem tygodni. Przyznam, że ta część historii była, ku mojemu zdziwieniu, nawet wciągająca.


Historie związane z hodowlą ptaków poznajemy z perspektywy Ptaśka. Ale w tej książce jest też drugi bohater - Al Columbato, który zmaga się z innymi problemami. Jego Ideał silnego, odważnego mężczyzny, zostaje zweryfikowany podczas pobytu w wojsku.


Po latach i doznanych w życiu traumach, dorośli już mężczyźni, próbują poradzić sobie z otaczającym ich światem. Al odwiedza Ptaśka w szpitalu psychiatrycznym i próbuje odnaleźć w nim dawnego kolegę.


Książka nie jest prosta, ale myślę, że wartościowa, pozwalająca wynieść nieco ciekawych przemyśleń.





Mówi, że martwy ptak przestaje być ptakiem - to tak jakby chcieć namalować ogień, patrząc na popiół.


Nie ma nic bardziej martwego niż martwy ptak. Ptak to przede wszystkim ruch. Martwy ptak to pióra, powietrze - i nic więcej.


Fruwa, bo się nie boi, a nie dlatego, że ptak powinien fruwać. Jego lot jest zuchwałym aktem twórczym.


Rzecz w tym, że wcale nie jestem pewien, czy chcę, żeby Ptasiek oprzytomniał. Ten świat to jedna wielka kupa gówna. (...) Może przeżyć całe życie, udając zasranego kanarka. I co w tym takiego okropnego?


Ptaki, tak samo jak ludzie, od tak dawna żyją w klatkach, że pozapominały masę rzeczy, które powinny im przychodzić naturalnie.


Renaldi uważa, że takie rzeczy jak wojna można zwalczać tylko w pojedynkę. Nikt nigdy prawnie ich nie zakaże.


Zaczynam domyślać się, że i jego samego musieli gdzieś tam po drodze splugawić. I on już teraz siebie nie chce.


Zamknięto je w klatkach, ponieważ śpiewały, a teraz śpiewają, gdyż są zamknięte w klatkach. (...) Wybudowaliśmy dla siebie klatkę - cywilizację - gdyż byliśmy zdolni do myślenia, a teraz musimy myśleć, ponieważ jesteśmy zamknięci w klatce.


Przynoszę nieskalane ziarno radości,


nieskończonego dążenia do siebie. Więc


lećmy. Nasz czas wyrasta


z wczorajszego jutra; szybujemy


łagodnie w naszą skrytą przeszłość.


Lećmy razem


#ksiazki #czytajzhejto #literatura

88ee9aef-3582-4931-af9b-664d7cc2be4e

Komentarze (2)

Kanciak

@informatyk najpiękniejsza historia o przyjaźni jaka czytalem

Zaloguj się aby komentować