Athena Fragrances – Midas vs Tauer - L’Air du Desert Marocain

Po pierwsze: nie mam pojęcia jak pachnie marokańska pustynia.

Tauer to stan umysłu. Nie jest modny, bo prawdopodobnie nie jest wart swojej ceny. Ja jestem miłośnikiem marki – być może w moim przypadku wzięło się to stąd, że świadome wąchanie odkryłem za sprawą osoby, która dość mocno faworyzowała zapachy od Tauera.

Jest głupia sprawa, bo spektrum świetnych zapachów, dostępnych na wyciągnięcie ręki, jest ogromne. Podróż przez perfumowy świat kojarzy mi się z kolonizowaniem nowego kontynentu – są tacy, którzy po prostu osiadają na wybrzeżu; inni zaś brną w głąb lądu, zyskując szerszą perspektywę kontynentu jako całości.

W tym kontekście Midas nie wnosi nic nowego do olfaktorycznego uniwersum. Jest jedynie powieleniem dość oryginalnego pomysłu, na jaki ponad dekadę wcześniej wpadł Andy Tauer. To on zaszył się w aż tak odległe zakątki nowego lądu. Biorąc jednak pod uwagę model biznesowy marki Athena Fragrances – zwłaszcza w porównaniu do agresywnej polityki wydawniczej Lattafy oraz wszelkich jej dzieci - skłoniłbym się bardziej ku określeniu Midasa nie jako kopii, a bardziej ukłonu w stronę pierwowzoru. Bo mimo że bliźniaczy charakter obydwu zapachów jest niezaprzeczalny, to jednak Midas nie odzwierciedla jednej nuty, która moim zdaniem jest dość ewidentna w zapachu od Tauera. Jest to nuta dymu/wędzonki, której Midas po prostu nie posiada. I – jako że w L’Air du Desert Marocain ta dymna aura jest dość prominentna w otwarciu – uważam, że zabieg wyeliminowania jej w „klonie” jest celowy. Nie byłoby czymś trudnym po prostu ją dodać. Midas jest po prostu trochę gładszy - co nie zmienia faktu, że w kontakcie narzuca się jedyne możliwe skojarzenie: Tauer.

Głównym czynnikiem, dzięki któremu w moim mniemaniu ten "klon" wybija się ponad większość innych, które dotychczas spotkałem na swojej drodze, jest jakość. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że nie został on zrobiony „po bandzie”. To nie jest tani arab. Czy się opłaca? Moim zdaniem tak. Trwałość i projekcja są podobne w obydwu zapachach. W ciągu dwudziestu minut pisania tego tekstu obydwa ucichły i mocno zbliżyły się do siebie. Obydwa cieszą równie zajebiście.

#perfumy
88bafecc-ab7c-400f-bca6-1787955548eb
RedDucc

@dziadekmarian no to chyba jednak się skuszę.

Dwa pytania:


  1. skąd zamiawiales smorda? eBay? Czy od razu od producenta?

  2. Co to za klawiatura?

Qtafonix

@RedDucc na vinted jest podróba, yyy to znaczy inspiracja, tak naprawdę klon Parfum de la Nuit 3 Roji od tej marki

RedDucc

@Qtafonix przemyślałem sprawę na chłodno i stwierdziłem, że nigdy więcej nie kupię już arabskich podrób/imitacji. Kolejny sen o dobrym Arabie, który nie puści mnie z torbami został unicestwiony ( ͡° ʖ̯ ͡°)

dziadekmarian

@RedDucc  Od producenta. A klawiatura to Candy, ale nie wiem, czy polecam. Moja potrafi się w trakcie pisania rozłączać na sekundkę co jakiś czas.

Zaloguj się aby komentować