#anime  #animedyskusja

Nyan Koi (2009) to drobna komedia-haremik, wcale ładnie wykonana i należycie zaopatrzona w dygające cycochy. Nasz bohater ma alergię na koty, jednakże wskutek klątwy nagle słyszy gadające koty, których sto (100) życzeń musi spełnić, aby klątwy się pozbyć. Wszelkie te typowe haremowe myki zazwyczaj będą tu szły jak po sznurku w myśl logiki, że Junpei pomagał jakiemuś kotu akurat, a tu nagle harem.

Nie ma tu absolutnie ani grama czegokolwiek świeżego i niebanalnego, ale wcale nie musi być to wadą. W przeciwieństwie do większości gatunku, bajka nie jest zrobiona nazbyt tanio, a do tego zachowuje dobrotliwy optymizm i dużą energię w serwowaniu kolejnych sprośnych gagów, nie traktuje siebie poważnie ani na chwilę. Niby warto, do obiadu.
f7a4039e-9063-4c14-9d05-75425f2b0bbe
lexico

@tobaccotobacco przekonałeś mnie dyndającymi cycochami

Zaloguj się aby komentować