Amerykański marine pozuje przy zdobytym japońskim walcu na lotnisku na Guadalcanalu, 1942 r.


Walki o Guadalcanal, toczone w archipelagu Wysp Salomona, koncentrowały się wokół strategicznego lotniska, które Japończycy wybudowali po zajęciu wyspy. Kontrola nad nim dawała możliwość panowania nad szlakami zaopatrzeniowymi prowadzącymi do Australii.


#iiwojnaswiatowa #historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne

38b52fd5-196e-48d6-96cd-3c69596c23c3

Komentarze (11)

ataxbras

@Rzeznik Ten walec jest spalinowy. Nazwa "steamroller" stosowana jest do wszystkich walców, ale nie oznacza, że walec jest napędzane parą (pierwsze były i nazwa została). Więc tłumaczenie na polski powinno pomijać "parowy", chyba że rzeczywiście byłby przedstawiony taki napędzany parą.

Rzeznik

@ataxbras bardzo dziękuję za wyjaśnienie.

Ten_koles_od_bialego_psa

@Rzeznik kolega @ataxbras się myli, steam roller nie odnosi się do rodzaju silnika tylko do unoszącej się pary na skutek zraszania bębna walca wodą żeby nie przyklejał się do gorącego asfaltu, skutkiem jest oczywiście powstawanie chmury pary wodnej.


Steam engine roller to walec z silnikiem parowym. A zwykły walec bez natrysku to compactor roller. (Ubijanie tlucznia obrazek no.2)


Hejto bawi hejto uczy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

5ffbdc8f-e90d-4f3a-afca-9bb9a7bd8f27
488ff45f-3204-4170-a908-4dee6ea2aec6
ataxbras

@Ten_koles_od_bialego_psa Nie mylę się - https://www.etymonline.com/word/steam-roller https://onlinevocabulary.com/dictionary/steamroller


Polewanie wodą, by bitumen się nie przyklejał to wynalazek późniejszy, niż samo słowo. Drogi, które budowano pierwszymi samojezdnymi walcami wykonywane były w tej technologii: https://en.wikipedia.org/wiki/Macadam

Nawierzchnię spajano opcjonalnie bitumenem, z tym że opcjonalnie.

Ten_koles_od_bialego_psa

@ataxbras misiu obecnie roller to walec, nie będę podważał etymologii steam roller w XIX wieku. Obecnie steam roller to walec z zasobnikiem na wodę.

A walec parowy to steam engine roller.

Możesz złożyć zażalenie do wszelakich producentów walców kategoryzujacych je jako steam/compactor/pneumatic/gridy/sheepfooty/vibra


Twoja definicja to opis do anachronizmu który jest mylony ze współczesna kategoryzacją walców.

ataxbras

@Ten_koles_od_bialego_psa Nie wiem, czemu nazywasz mnie misiem, chyba jeszcze nie jesteśmy tak blisko. Taka forma jest typowym paternalizmem, mającym przykryć ignorancję.


Dałem Ci zestaw słowników i wpisów. Ponadto, ten kolokwializm jest bardzo powszechny w krajach anglosaskich - masz jeszcze jeden link https://forum.wordreference.com/threads/steam-roller-vs-road-roller.2928697/.


A co do obecnego użycia profesjonalnego - ono rządzi się własnymi prawami, ale nie do niego się odnosiłem.


Na koniec - kolokwialne użycie anachronizmów to nie błąd. Dalej mówi się "hang up" dla zakończenia rozmowy telefonicznej, mimo że nie bardzo jest na czym tego smartfona powiesić. Przykładów takich są tysiące.

Ten_koles_od_bialego_psa

@ataxbras ale ilość linków nie załamie istniejącego podziału który funkcjonuje w realnym życiu i jest używany w branży oraz mowie potocznej.

Rozumiem że twoje musi być na wierzchu i tyle, nie będę się kłócić z gołębiem ¯\_(ツ)_/¯


Dobranoc "misiu kolorowy"

d809a133-d03b-4cc1-a7f2-09663061dfb4
ataxbras

@Ten_koles_od_bialego_psa Moje nie musi być na wierzchu. Ale ignorowanie potocznej, powszechnej praktyki jest ignorowaniem faktów. A znam tę praktykę bezpośrednio i to z kontekstu niezwiązanego z budową dróg. Tak się zwyczajnie mówi na walec. Tak jak w Polsce mówi się na ledowe oświetlenie z gwintem Edisona "żarówka", mimo że nic tam się nie żarzy.


Dobrej nocy, ja nie muszę Cię traktować jak przygłupa.

Ten_koles_od_bialego_psa

@ataxbras ale tak się zachowujesz

ataxbras

@Ten_koles_od_bialego_psa Ależ Szanowny Panie, przypinasz mi łatkę, którą sam nosisz, a przy okazji logice przydajesz atrybutów kurtyzany.


Wyskoczyłeś ze swoją interpretacją pokazując dwa obrazki i twierdząc, że się mylę. Bez podania jakiegokolwiek źródła odrębnego na poparcie Twojej tezy. Odpowiedziałem, że się nie mylę, podając źródła mojego twierdzenia. Wtenczas natychmiast przeszedłeś w tryb "misia", bo przecież musisz mieć rację. Przejąłbym się, gdyby nie to, że Erystyka Schopenhauera była moją ulubioną książką już jako nastolatka (cztery dekady temu, ale dalej pamiętam). Polecam, dla wyszlifowania umiejętności w dyskusji. Więc te tanie chwyty mnie najwyżej bawią, tak jak i ta wymiana zdań.

Zaloguj się aby komentować