Ależ uprawiam przez ostatnie 2 tygodnie prokrastynację, mój borze. Wpadliśmy do teściów, żeby posiedzieć trochę dłużej niż jeden weekend, także pracuję zdalnie od początku sierpnia i to jest masakra. Nie mogę się zabrać za żadnego taska. Wydaje mi się, że w pandemii jakoś to szło, bo człowiek wiedział, że taki stan rzeczy się utrzyma na dłużej, a tutaj czuję jakiś taki wakacyjny vibe

#zalesie #gownowpis

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować