Alarm pożarowy w aquaparku. Klienci mieli być rozliczani ze swoich zegarków, które odmierzają czas pobytu na terenie obiektu.

"Część naszych gości zdecydowała się na opuszczenie obiektu, a ze względów bezpieczeństwa nasi pracownicy prosili o transpondery (opaski), które są dla nas informacją, ilu gości znajduje się wciąż w obiekcie. Nie było już wtedy jednak żadnego zagrożenia, a strażacy kończyli swoje czynności" — zaznaczono.


#tychy #strazpozarna #afera #ciekawostki

Onet Wiadomości

Komentarze (1)