Akcji protestów w Rosji jest bardzo mało.
W teatrze w Petersburgu jeden z widzów pod koniec przedstawienia zaczął krzyczeć "Nie dla wojny", siedząc obok gubernatora Beglowa.
<br />
Psycholog Kirył Fedorow opisał swoją akcję w mediach społecznościowych. Według niego reakcja Beglowa, artystów i publiczności na antywojenny protest była niewielka.
"Była nadzieja, że publiczność to poprze. Teatr Europy, mimo wszystko. Tak się nie stało. Beglow rzucił zakłopotany uśmiech. Aktorzy nadal się kłaniali - powiedział
<br />