524 + 1 = 525
Tytuł: Matylda i tajemnica Straży
Autor: Anna Włodarkiewicz
Wydawnictwo: SQN
Format: książka papierowa
ISBN:9788383303987
Liczba stron: 224
Ocena: 8/10
Dziś, z racji tego, że zgłosiłam się po egzemplarz do recenzji, bo był za darmo ( ͡° ͜ʖ ͡°) wysmarowalam opinię o tejże książce. A jestem na tyle szczęśliwym czytelnikiem, że nie trafiają do mnie książki, które mi się nie podobają to napisałam, że mi się podoba. A tak serio, jak macie dzieci w wieku 8-10 to może się skusicie, żeby zaprezentować im te książkę, bo warto.
Księżniczką być… Nosić kolorowe stroje, piękne diademy, zajadać się słodkościami i jeździć na uroczych kucykach… O nie! Żadnej z tych rzeczy nie znajdziecie w tej książce, gdyż Matylda to księżniczka, ale z tych hardych i czupurnych. Woli uganiać się z braćmi za piłką, podglądać walki giermków i wbrew wszystkim robić rzeczy zakazane. Bo kto by chciał uczyć się czytać, kaligrafować i tkać, skoro można młócić mieczem, strzelać z łuku i walczyć ze strasznymi stworami. Tyle, że te ostatnie żyją tylko w starych opowieściach i na kartach opasłych ksiąg, które jeszcze trzeba potrafić czytać. Jednak dla naszej bohaterki nie ma rzeczy niemożliwych. Poświęca więc żmudne godziny, na naukę czytania i dostaje wymarzoną księgę o wielkich bohaterach i ich doniosłych czynach. Następnie rzuca na szalę gniew rodziców, by poznać skrywane przez lata sekrety zamku. I to jest ten moment, w którym pojedyncze zdarzenia, jakich doświadcza Matylda, jawią się jako drzwi do życia, o jakim wciąż szeptał jej wewnętrzny głos.
Ta książka zdecydowanie obudziła moją wewnętrzną dziewczynkę i przypomniała czasy, w których marzyłam, by mieć jakieś wyjątkowe zdolności. Uświadomiła też dorosłej kobiecie, że jeszcze może się dobrze bawić, nurkując w świecie baśni i fantasy. Młodym czytelniczkom i czytelnikom (tę książkę czyta mój 9-letni syn, którego wciągnęła historia Matyldy i śledzi ją w każdej wolnej chwili) pokazuje, że warto przepychać się, biegnąc za swoimi marzeniami. I choć czasem godzi to w interesy bliskich nam ludzi, to ostatecznie takie starcie może być bardzo oczyszczające. Odbieram ją bardzo pozytywnie, ze względu na swego rodzaju dopingujące i pozytywne walory psychologiczne i uniwersalny przekaz.
Krótkie rozdziały nie pozwalają nudzić się czytelnikowi, a zwięzła narracja sprawia, że chce się „wciągnąć” książkę natychmiast i jak najszybciej dowiedzieć się, co będzie dalej. Do tego przepiękne ilustracje, ukazujące wybrane sceny z kart książki są niczym posypka na babeczce.
Ja tę literacką babeczkę pochłonęłam ze smakiem i zdecydowanie czekam na następną.
#bookmeter #dladzieci #fantasy
