Hawkeye: odcinek 5 - recenzja
  1. odcinek Hawkeye'a na pewno rozgrzeje fanów, którzy nie śledzili doniesień i przecieków. Twórcy postawili doskonałe podwaliny pod finał. nabiera wiatru w żagle w przedostatnim odcinku, który znów potrafi wzruszyć. Za każdym razem, gdy pojawia się wątek żałoby Clinta po Natashy i jego radzenia sobie z konsekwencjami z , twórcy imponują emocjonalną głębią. To w tym momencie ten serial MCU nabiera dojrzałości, wybitnie radząc sobie ze...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl
naekranie.pl

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować