3.5h godzinna rozgrywka w Mare Nostrum: Imperia na 5 graczy (w tym 2 nowicjuszy) w około 8 rund. Mnie przypadła Kartagina, nowicjuszom odpowiednio Rzym i Grecja, Egipt i Babilon trafiły w ręce już ogranych. Właśnie ostatnia dwójka zawarła pakt o nieagresji, trwający przez całą grę. Tym samym Egipt mógł wespół z Rzymem złupić sporą część mojego imperium, tym samym eliminując mnie jako zagrożenie. Rzym próbował wygrać militarnie ale nie był w stanie długo utrzymać zdobyczy. Babilon, niezagrożony przez Egipt, kumulował bogactwo, chcąc postawić piramidy ale jego plany zostały pokrzyżowane. Wykorzystał to Egipt, który umiejętnie toczył bitwy, co dało pozwoliło mu osiągnąć najtrudniejszy rodzaj zwycięstwa - czyli dominacja w 3 torach (handlu, kultury i wojska). Gra po raz kolejny pokazała, że pomimo wielu lat na karku, daję radę i sprawia mnóstwo frajdy :)



