166 112 + 68 = 166 180
Wiało okrutnie. W porównaniu do zeszłego roku było mniej asfaltów, a niektóre zjazdy to bardziej na mtb niż gravel. Ała nadgarstki. Było znacznie więcej uczestników, wyścig staje się bardzo popularny, także wśród zawodników z Polski. Prosy oczywiście kręcili jakieś kosmiczne tempa, ale jak im się przyjrzeć bliżej, to składają się z nóg, oraz reszty szkieletu ciasno obłożonego skórą. Więc to chyba nie takie trudne;) Naprawdę było wyścigowo, przez te wiatry musiałem cały czas trzymać koło tych przede mną, więc nawet nie miałem jak jeść - zdołałem tylko wciągnąć dwa żele na zjazdach. Ogólnie super, można sobie lepiej wyobrazić ile kosztuje łapanie dziur na wiatrach, albo robienie zakrętów, gdzie jedynie widać plecy zawodnika przed sobą. 100% fun!
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu
#rowerowyrownik
