1 kwietnia 1974
Mieszkańcy Sitka na Alasce byli zaniepokojeni, gdy z sąsiedniego, od dawna uśpionego wulkanu, Mount Edgecumbe, nagle zaczął buchać kłęby czarnego dymu.  Ludzie wylewali się ze swoich domów na ulice, by popatrzeć na wulkan, przerażeni, że znów jest aktywny i może wkrótce wybuchnąć.  Na szczęście okazało się, że za dym odpowiada człowiek, a nie natura.  Miejscowy żartowniś o imieniu Porky Bickar wrzucił setki starych opon do krateru wulkanu, a następnie podpalił je, a wszystko to w (udanej) próbie oszukania mieszkańców miasta, by uwierzyli, że wulkan budzi się do życia.  
A oto oryginalne zdjęcie „erupcji” Mount Edgecumbe z 1 kwietnia 1974 roku.  Zdjęcie dzięki uprzejmości Eda Cushinga.
Źródło: sitka .com
4e6320d5-9c46-4c53-9675-bba9bfb9fa58
Mikry_Mike

@electric_miss Porky xDD zgrywus od urodzenia, pewnie geny po ojcu śmieszku odziedziczył

Zaloguj się aby komentować