Mam pytanie do użytkowników #hejto o dłuższym stażu. Nie wiem jak otagować szczerze mówiąc.
Jestem tutaj od trzech dni jako migracja polityczna z #wykop , tzn. tak jak dla wielu, zmiana layoutu i rozmiar problemów technicznych z tym związanych (nie działająca czarna lista!) obnażyły przede mną już tak do przesytu całą zgniliznę tego portalu, na czele z bywalcami tagu, który "p0lkom" się nie kłania, których wysrywy na powrót musiałem przewijać i mimowolnie czytać.
Na hejto jeszcze nie mam w sumie nic poblokowane szczególnie, z wyjątkiem patostreamów, wkrótce zostanie to naprawione, jak na ten moment spora ilość postów w dyskusjach czy pod "znaleziskami" bardzo przypomina mi wykop. Tzn. przegrywy, spermiarze, blackpille, inni domorośli filozofowie i eksperci nauk o kobiecości i męskości. Już kilka dyskusji widziałem, gdzie ktoś wyskoczył "p0lki fikają po chadach i dlatego tak jest" (w skrócie) albo napisała coś dziewczyna "spierdalaj atencjuszko, hurr durr", no takie wpisy typowo wykopowe.
Czy to występuje to w takim nasileniu od ostatniej migracji z wykopu czy może, niestety, takie spierdolenie jest znakiem naszych czasów i po prostu nie da się od niego w internecie odpocząć?
