Zdjęcie w tle
ZtunelowanyElektron

ZtunelowanyElektron

Debiutant
  • 1wpisy
  • 5komentarzy
Przetłumaczyłem wam ciekawy, krótki wywiad z Paul Sutterem, "a theoretical cosmologist at Stony Brook University."
W co rozszerza się nasz wszechświat?
To świetne pytanie. Odpowiedź jest jednak taka, że to nie jest dobre pytanie. Jest trochę podchwytliwe, więc pozwólcie, że wam je przedstawię. Tak, nasz wszechświat się rozszerza. Nasz wszechświat nie ma centrum ani krawędzi. Wielki Wybuch nie wydarzył się w jednym miejscu w przestrzeni. Wielki Wybuch wydarzył się wszędzie w kosmosie jednocześnie. Wielki Wybuch nie był punktem w przestrzeni. Był punktem w czasie. Istnieje we wszystkich naszych ścieżkach.
Kiedy mówimy, że wszechświat się rozszerza, mamy na myśli to, e jeśli naniesiemy na mapę kilka galaktyk i zmierzymy średnie odległości pomiędzy nimi, otrzymamy pewną liczbę, a następnie poczekamy trochę, rok, miliard lat, i dokonamy tego samego pomiaru. Te odległości, średnie odległości, będą większe. Kiedy mówimy, że żyjemy w rozszerzającym się wszechświecie, mówimy, że odległości między galaktykami średnio rosną z czasem. I to wszystko. Nie ma centrum, nie ma krawędzi.
Z naszej perspektywy, tutaj w Drodze Mlecznej, wygląda na to, że cały wszechświat rozszerza się od nas. Ale jeśli udam się do dosłownie każdej innej galaktyki w całym kosmosie, otrzymam ten sam widok. Wygląda na to, że wszystkie galaktyki rozszerzają się ode mnie. Wszechświat nie rozszerza się w nic ani z niczego. Wszechświat rozszerza się z siebie i w siebie. Wiem, że trudno to sobie wyobrazi¢, ale na szczęście mamy te potężne narzędzia, takie jak matematyka, które pozwalają nam zmierzy¢ się z wyzwaniami, których nawet nie potrafimy sobie wyobrazić.
Wielki Wybuch wydarzył się wszędzie w kosmosie jednocześnie.
Nie musi istnieć granica. Możemy to bardzo dobrze zdefiniować matematycznie, ale pozwólcie, że zapytam was: "Jaki jest środek Ziemi?". Powiecie: "To jądro, w którym pływa sobie stopione żelazo, gnomy i wróżki. Jądro jest środkiem ziemi." OK. Możecie tak odpowiedzieć. Ale co jeśli zamiast tego zadałbym wam nieco inne pytanie: "Jaki jest środek powierzchni Ziemi?" Wystarczy szerokość i długość geograficzna, podaj mi środek. Nie ma na to odpowiedzi.
Mamy biegun północny, południowy. Ale one są arbitralne. Możesz je umieścić gdziekolwiek chcesz. I wyobraź sobie, że nasza Ziemia staje się coraz większa i mamy zmierzyć odległość między Nowym Jorkiem a Paryżem, a następnie każdego roku ta odległość staje się coraz większa i większa. Nie ma środka, nie ma krawędzi. A jednak odległość między dowolnymi dwoma punktami wciąż rośnie. Bardzo łatwo jest to sobie wyobrazić w dwóch wymiarach. Żyjemy w trójwymiarowym wszechświecie. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Nie mogę o tym myśleć. Mogę myśleć o analogiach w dwóch wymiarach i mogę zaufać matematyce, która przeniesie mnie w trzy wymiary.
OrzeszQ

@ZtunelowanyElektron ilekroć myślę o pewnych teoriach fizyków odnośnie wszechświata dochodzę do wniosku, że ta cała nauka zapędziła nas w kozi róg i śmieje się z nas. Wiem, że jestem za głupi aby to wszystko zrozumieć i że z czasem ludzkość dokona nowych odkryć i posunie się dalej ale wiele odpowiedzi pozostanie w sferze absurdu.

ZtunelowanyElektron

@OrzeszQ Może tak być, jak najbardziej. To, że ziemia kręci się wokół słońca można odkryć tylko raz.

CzosnkowySmok

@ZtunelowanyElektron Wydaje mi się, że nie powinno się brać pod uwagę odległości przy mierzeniu rozszerzenia się wszechświata a czasoprzestrzeń.

Zaloguj się aby komentować