@wombatDaiquiri Nie no, z tym nie mam problemów od lat, tak szczerze, to przegiąłem w drugą stronę i teraz nawrzucanie komuś chujów na ulicy, gdy mnie wybitnie zdenerwuje, nie jest dużym wyzwaniem.
Ale lęków nie wyleczysz, w szczególności wieczorem jest natłok myśli, że nie dam rady, że ryja mam brzydkiego, że coś się stanie, że inni mają lepsze życie itd.
To z kolei powoduje sięganie po browarek, później ciężko wstać, cały dzień znowu jest do d⁎⁎y, a głównie zarabiam jeżdżąc autem, czyli znowu stres, czy na pewno wszystkie procenty zeszły, osłabiona koncentracja, wieczorem znowu uczucie lęku i rozkminy, kolejne kilka piwek i tak w kółko.