Co za niedziele! Najpierw pobranie krwi a teraz SOR, ale od początku.
Kolejne zderzenie z polską służbą zdrowia. Po oddaniu krwi skierowałam się spacerkiem prosto do domu, no i potrącił mnie motocyklista. Co się później okazała wytracił mi rękę ze stawu. Oczywiście motocyklista uciekł, wiec nie wzywając Policji poszłam szybkim krokiem na SOR. Nawet szybko zostałam obsłużona. Lekarz powiedział, że nastawienie barku będzie bardzo bolesne i zaproponował narkozę. Oczywiście się zgodziłam, bo już cholernie bolała, a co dopiero jak zacznie nastawiać. Po wybudzeniu się z narkozy nic już mnie nie bolało, jak to mówią „Jak ręką odjął”. Byłam mega zachwycona. Rzuciłam się uśmiechnięta na Lekarza chcą dać mi całusa w ramach podziękowanie, a ten mnie odepchną mówiąc: Nie, nie... nie mogę, wie Pani; etyka lekarska... ja nawet r⁎⁎⁎ać Pani nie powinienem...
Masakra!!!
