Zdjęcie w tle
Ratownictwo medyczne

Społeczność

Ratownictwo medyczne

20

Społeczność poświęcona medycynie ratunkowej i Państwowemu Ratownictwu Medycznemu w Polsce i nie tylko.

Na przestrzeni mojego życia tylko dwa razy chciałem skorzystać z soru. W obydwu przypadkach nie otrzymałem pomocy. Ostatniej nocy był ten drugi przypadek. Boli mnie biodro, takiego bólu jak ostatniej nocy nie doświadczyłem nigdy, myślałem że przetrzymam do rana ale tylko się nasilało. Pierwszy raz krzyczałem z bólu, jestem prawie pewny że mam naderwany mięsień ale po prostu się bałem i nadal się boję że dzieje mi się nieodwracalna krzywda. W końcu w tej agonii zacząłem ubierać spodnie z planem zadzwonienia po karetkę, zajęło mi to około pół godziny. Wiecie co usłyszałem? Że mam sobie wziąć nurofen. Powiedziałem że jestem sam w domu i nie posiadam żadnych leków przeciwbólowych. Starego chuja nic to nie obchodziło, karetka nie przyjedzie. Jestem ciekaw ile ekip wysłał do kilku obszczanych żuli, swoich stałych bywalców, po raz 50. Ja na przestrzeni swojego 30 letniego życia chciałem skorzystać drugi raz. Głód, brak wody i jedzenia w końcu poderwały mnie z łóżka i piszę ten wpis. Boli trochę mniej ale ja tego tak nie zostawię. Zgodnie z tym co jest napisane na stronie rządowej miałem prawo uzyskać pomoc. Kiedy można wezwać karetkę? Między innymi "urazy kończyny dolnej uniemożliwiające samodzielne poruszanie się.". Powiem tak, nie wierzę w waszą przysięgę a najprawdziwsze oblicze swojego piorącego psychę zawodu pokazaliście podczas słynnej afery "łowców skór". I nie mówię tego bazując tylko na przypadku z dzisiejszej nocy. Nienawidzę tego kraju i was znieczuleni socjopaci. Wyłem w telefon z bólu, czuję się upokorzony.

#ratownictwomedyczne #medycyna #zalesie
moll

@Soviel nic nie mów... wczoraj o drugiej w nocy zmarł sąsiad moich rodziców. Jak na sąsiada jeden z tych w porządku. Wieczorem pojechał z żoną na SOR, bo bardzo źle się czuł - odesłali z kwitkiem. O drugiej żona zorientowała się, że on leży obok niej w łóżku sztywny i zimny. Zadzwoniła po karetkę. Przyjechali o.... SZÓSTEJ rano. Przyczyna zgonu - zawał serca.


Skurwysyny.


I to kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie na tym sorze.

Soviel

@moll Taki obraz ich, nie wiem co z tym da się zrobić ale to jest najgorzej działająca służba w tym kraju. Podejście do człowieka jak do przestępcy, wyzyskującego szlachetnego pana ratownika.

moll

@Soviel zgłoszenie do rzecznika praw pacjenta i Twojego oddziału NFZ o niewykonywaniu świadczeń medycznych


A co z nogą? Poszedłeś na opiekę weekendową chociaż?

monke

@Soviel bo dyspozytor zawsze powie, że karetkę wysyła tylko w przypadku zagrożenia życia. Albo musisz przedstawić sytuację dość dramatycznie albo pakować dupę w taksę.

Drathir

@Soviel 


Powiem tak, nie wierzę w waszą przysięgę a najprawdziwsze oblicze swojego piorącego psychę zawodu pokazaliście podczas słynnej afery "łowców skór


rozumiem i współczuję sytuacji ALE


rozgranicz OSOBĘ na słuchawce po kursie (niezwiązaną z medycyną, wyuczoną formułek/schematów działania), a LEKARZA i jego przysięgę

Zaloguj się aby komentować

Jak wygląda przeciętny dyżur w zespole ratownictwa medycznego?
Praca w większości miejsc w Polsce podzielona jest na dwie, 12h zmiany. Od 7 do 19 i analogicznie od 19 do 7. U nas zwyczajowo zmieniamy się o 6:30 i o 18:30 co jest związane z tym, że zwłaszcza na dyżurze dziennym nie wracamy cały dzień na stacje i dzięki temu łatwiej nam się złapać i uniknąć nadgodzin. Nie zawsze się to udaje, ale jest to jakiś mały sposób.
Po przyjściu na stację logujemy się w systemie, poprzednia zmiana przekazuje nam najważniejsze informacje odnośnie sprzętu, karetki i wyposażenia, zgłasza ewentualne awarie i daje znać czy coś jest do zrobienia. Czasami mamy chwilę na to żeby posiedzieć i pogadać ale nie raz zdarza się też tak, że od razu jak tylko kierownik zespołu zgłosi status "gotowy w bazie" to wpada wyjazd. Jeśli nie, idziemy do karetki, przeglądamy cały sprzęt, czy niczego nie brakuje, ewentualnie uzupełniamy braki. Oczywiście nie sprawdzamy wszystkiego tylko te rzeczy, których najczęściej używamy, a których brak może gdzieś umknąć. Leki, wkłucia, materiały opatrunkowe, zapas tlenu, plecak reanimacyjny.
Całość sprzętu sprawdzamy raz w miesiącu. Pod koniec miesiąca, zgodnie z rozpiską, każda etatowa dwójka ma swój obszar do sprawdzenia. Co sprawdzamy? Czy wszystko jest i daty ważności. Przeterminowane materiały idą do utylizacji a my notujemy w specjalnym zeszycie co będzie się nam kończyło w następnym miesiącu. Dzięki temu łatwiej jest ogarnąć temat.
Gdy już wszystko mamy sprawdzone i nic się nie dzieje mamy czas dla siebie. Dyżurki mamy przygotowane w taki sposób żeby niczego nam nie brakowało. Ekspres do kawy, łóżka, telewizory, dostęp do WiFi, generalnie w trakcie zmiany jesteśmy w trybie wyczekiwania. Musimy być w ciągłej gotowości do wyjazdu. W całym budynku mamy radiowęzeł, przez który wywołuje nas dyspozytor a każdy zespół ma w swojej dyżurce tablet, na który przychodzi wezwanie. W formatce opisane są wszystkie dane, adres, wiek, płeć, opis zdarzenia, kto wzywa, z jakiego numeru. Do tego dokładne dane geograficzne miejsca zdarzenia. Dyspozytor ma możliwość aktualizowania nam tych informacji w czasie rzeczywistym. W momencie zadysponowania nas dostajemy też informację w jakim kodzie pilności dany wyjazd jest.
W Polsce obowiązują obecnie dwa kody. Kod 2 - może być zwykły, może być na sygnale. Oznacza, że istnieje stan zagrożenia zdrowia, ale nie jest to nic co w danym momencie szczególnie zaniepokoiłoby dyspozytora. Na wyjazd w kodzie 2 mamy 3 minuty.
Kod 1 - oznacza stan bezpośredniego zagrożenia życia, obligatoryjnie jest na sygnałach i wtedy na zebranie się i wyjazd mamy minutę. Oczywiście zdarza się, że rzeczywistość robi swoje i często zgłaszający nie są w stanie poprawnie opisać stanu pacjenta i nie raz i nie dwa wyjazdy w kodzie 2 okazują się konkretne a wyjazdy w kodzie 1 kompletnymi bzdurami. XD
Mamy prawie 23, piszę ten wpis korzystając z chwili luzu. Od 19 zrobiliśmy 3 wyjazdy:
1. (K2, zwykły) Pani w podeszłym wieku przewróciła się we własnym mieszkaniu i narzeka na ból w okolicy biodra. Po zbadaniu nie stwierdziliśmy żadnych złamań, podaliśmy leki p. bólowe i zostawiliśmy w domu pod opieką rodziny z odpowiednimi zaleceniami.
2. (K2, zwykły) Upadek młodej dziewczyny na miejskim lodowisku. Pani oddaliła się przed naszym przyjazdem.
3. (K2, zwykły) Duszność, 72% saturacji, starsza kobieta, chorująca na astmę. Dostała od nas tlen, leki w nebulizacji, leki dożylnie, bez wyraźnej poprawy. Zabraliśmy do szpitala. Pewnie gdyby babcia regularnie brała leki, które powinna to nie musielibyśmy u niej być, a tak... no cóż.
Zobaczymy co dalej. Nie będę miał nic przeciwko żebyśmy do 7 zostali w łóżeczkach. Założyłem nową społeczność związaną z ratownictwem medycznym, jeśli macie ochotę to zapraszam. Na pewno łatwiej będzie nam tam rozmawiać na tego typu tematy. Jeśli macie jakieś pytania to śmiało. Tymczasem bezpiecznej nocy! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #ratownictwomedyczne #999 #krakow #medycyna
94092693-a711-45fe-bf1a-f62b858e6eef
SlicznaZosia

@Agemaker Dzięki bardzo za odpowiedź, miłego dzionka, pysznej kawusi życzę

VoidAndNull

@Agemaker będzie kontynuacja? :)

mikolajkmix

Pls więcej! Zajebiście się to czyta

Zaloguj się aby komentować