Użytkownik @666 Prosił o jakiś kąsek w sprawie pracy u ISP. Ciągle szukam tematów, ale może taki.
Nasz wspaniały pracodawca musiał nam kupić telefony służbowe. Nie pamiętam dokładnego modelu, ale wziął najtańsze Moto E Play z UniSoc i 2GB Ramu za 300zł. Dopłata do 4GB to ze 100zł było, więc nie było opcji xD
Ale z powodu braku ramu Android lubił sobie ubić aplikacje XD
Mieliśmy taką aplikację Macrodroid, która na podstawie SMSa wszczynała alarm (SMS przychodził z Zabbix). Jeśli ktoś nie kliknął ACK (że ogarnął, że jest awaria i coś z tym robi) to wysyłał tego SMSa wszystkim. No i Android ubił tej osobie MacroDroida, więc alarm się jej nie włączył XD
No i o 2 w nocy dzwoniło to gówno, ja chyba byłem na rano (od 7 praca) to wyłączyłem alarm i poszedłem spać. Potem gówno dzwoniło o 4 i zrobiłem to samo.
I wszyscy to samo zrobili. Dopiero rano ktoś ogarnął, że tak w sumie to urządzenia na pół miasta działają na UPSach, które zaraz się wyjebią XD Mój "kierownik" (zwykły głupek) pojechał na lokalizację, ale nie zdążył dojechać ze wsi i UPS wyzionął ducha i pół miasta wojewódzkiego straciło dostęp do neta.
Przyczyna? Jeśli dobrze pamiętam to pękł wąż z jednej klimatyzacji i zalał coś, co doprowadziło do wyskoczenia bezpiecznika.
___
Po 7 dzwonił do nas nasz dostawca internetu. Otóż każdy korzysta ze swojej architektury - czyli my od nich bierzemy neta, a oni na naszych kablach potrafią klientów podłączać. Zadzwonił dowiedzieć się jaka była przyczyna awarii. To mu powiedziałem, że UPS się rozładował, bo nikt nie pojechał xD On z tonu lekko agresywnego stał się bardzo miły. To dlatego, że duzi gracze na małych wprowadzają kary umowne, które w drugą stronę nie działają xD Co oznacza, że hajs by dostali za tą awarię. Jak widzicie można być miłym nawet w niesprzyjających okolicznościach.

Ogólnie to tak - koleś co "nie sprawdził" czy mu działa aplikacja dostał "karę umowną". Tak nazywaliśmy premie, które firma dawała. Otóż jak zaczynaliśmy pracę to dostawaliśmy całość na umowie, ale przy przedłużaniu obniżyli nam podstawę i resztę dawali jako premię. Czyli ze 150zł netto stracił myślę XD
Administratorzy sieci (czyli ja, "kierownik" i kolega) dostaliśmy opierdol, bo na naszych barkach jest utrzymywanie sieci 24/7. Mieliśmy zastanowić się nad tym co zrobić, by do takich sytuacji nie dochodziło.
Do procedury został dodany punkt o tym, że sam masz zweryfikować czy ta aplikacja działa xD
I tak chyba każdy poza "kierownikiem" miał wyjebane, bo zarabialiśmy nie dość, że mniej niż w Lidlu to jeszcze Biuro Obsługi Klienta zarabiał więcej. Oczywiście jak przyszedłem po podwyżkę po jakimś czasie (miałem załatwioną inną robotę wstępnie, w tej co teraz jestem) to "szef" agresywnie próbował mi to wyperswadować. Myślę, że wstawię tutaj parę maili (zanonimizowanych) to zobaczycie, że Janusze never dies.
#internet #isp