Windę kosmiczną można było zbudować już dawno temu, nawet na bazie liny stalowej.
Są różne projekty wind kosmicznych, winda zakotwiczona na równiku i podnosząca na orbitę geostacjonarną to tylko jeden z możliwych wariantów.
Można budować windy ruchome, krótkie, nie sięgające do powierzchni Ziemi i podnoszące jedynie na niską orbitę, kilkaset km - dalej wyniesiony pojazd kosmiczny może radzić sobie sam albo może podczepić się do innej windy która podniesie go na wyższą orbitę.
Konstrukcja takiej windy jest prostsza wymaga zaledwie 100-200km liny, przeciwwaga znajduje się na niskiej orbicie, lina nie zwisa w kierunku ziemi tylko obraca się wokół przeciwwagi i tak jak szprycha w kole (wyobraź sobie wielkie koło które toczy się po powierzchni ziemi - albo po jakiejś wirtualnej dróżce znajdującej się na wysokości 20-30km nad ziemią, a potem z całego koła weź tylko piastę i jedną szprychę) szprycha obracającego się koła raz jest na dole raz na górze, w pozycji dolnej porusza się ona powoli - tak że lecący samolot kosmiczny mógł by chwycić koniec liny a po zadokowaniu obracająca się lina pociągnie go do góry stopniowo nabierając prędkości - odczepić go można w górnej pozycji (powyżej przeciwwagi). Wyciągniecie pojazdu na orbitę powoduje utratę energii kinetycznej i potencjalnej windy ale tego typu winda może sama się napędzać bez użycia paliwa stopniowo odzyskując utraconą energię, długi kabel obracający się polu magnetycznym ziemi może robić za silnik elektryczny gdy w odpowiednich momentach będzie się przepuszczać przez niego prąd.
Opory atmosfery są bardzo małe bo lina w dolnej pozycji porusza się powoli - poza tym nie musi sięgać do samej powierzchni a na 20-30km nad ziemią atmosfera jest jeszcze rzadka (elektryczny napęd kablowy dał by radę pokonać takie opory) a na taką wysokość jest w stenie dolecieć samolot.
Było już kilka eksperymentów z rozwijaniem kabla na orbicie i używaniem go jako silnika / prądnicy, jeszcze z użyciem promu kosmicznego - na razie było to w mniejszej skali (max doszli do 10km).