Stan po wczorajszym częściowym restarcie. Dojdą jeszcze na pewno jakaś bucephalandry i anubiasy.
Nie zna życia, kto nie sadził Monte Carlo w zalanym zbiorniku... Ciągle mi to cholerstwo wyłazi z substratu, dodatkowo ślimaki nie pomagają. Ale myślę, że będzie git. Mech chyba wyleci, bo w takim zbiorniku to dramat przy przycinkach.
Czekam na przesyłkę z metalowym wlotem i wylotem filtra, żeby zastąpić to obecne paskudztwo. Myślę jeszcze nad wymianą dyfuzora CO2 na liniowy (zakładany na wąż wylotu filtra). Może macie z tym jakieś doświadczenie?
Obsada to obecnie Amano, Neocaridiny, Helenki, Helmety i 2 otoski, których nie udało mi się odłowić przed przemeblowaniem. Wcześniej pływały tam też bystrzyki Amandy. Zastanawiam się, czy wpuścić je z powrotem, czy dać parę Ramirezek. 40 litrów to może być na nie trochę za mało, ale kusi mnie bardzo...
#akwarystyka

