Panie kochany, pamietam jak sparciały waż wymieniałem w pralce, kapało z niego delikatnie ze po praniu trzeba było łazienkę mopowac, pojechałem do sklepu na C kupić waż, po zamontowaniu go woda nie trafiała do pralki - wyobraź sobie poirytowanie, pojechałeś po waż jeblo coś innego, po poświeceniu całego dnia pralce, napierdalania miernikiem i odstawieniu cyrku z znajomym ktory co nieco ogarnia te tematy poddaliśmy sie, zaintrygował mnie waż, zmieniłem na stary - woda leci..
Dmucham w kupiony waż a tam 0 przelotu powietrza, macam macam wymazałem coś twardego na odcinku max 7cm długości węża (1m) zaglądam ciemno, świece latarka ciemno, mowie c⁎⁎j przepchne, stara antena od żuka próbowałem to przepchnąć nic, mowie i tak z tego g będzie to tnę, w środku miałem stop plastiku z guma i jakaś izolacja powstał z tego kamień, pojechałem do sklepu na C i rzekomo mi to z rury wywaliło z woda i nie przyjęli wymiany bo był pocięty c⁎⁎j z tym już - ja byłem bliski wyjebania pralki na śmietnik 😂